Chyba przez upadek ze śmiechu z fotela doznałam olśnienia!

Mamy jednego, który ma para-wilczaka i też nam "jechał" od snobów....

Ale już rzadko tu bywa..... wolał bardziej arystokratyczne towarzystwo.... tam nawet jego kundelka uważają za prawdziwego wilczaka....

Niestety, nie dam namiarów -nie skalam się namawianiem do kupna u hodoFFFców....