Nach Zoppot jedzie chlopak, a niedaleko W-wy bedzie dziewczyna... Ale jak to w życiu bywa - nie ma gwarancji, że się objawi... ja bym strasznie chciala, bo sama widze, ze te nasze weekendowe wspólne szlajanie się jest nie do przecenienia - bure mają z tego radość i wytchnienie (przynajmniej niektóre), własciciele tez (przynajmniej niektórzy)
Moze jak nam sie Bies zestarzeje, to pomyslimy o jakims milym towarzystwie dla niego na codzień? Na razie rozsądek bierze górę
jak widze takie szczeniorki, to mi serce pęka...