Odpowiadając na pytanie

My też tylko próbowałyśmy testując sukę - nie nadawała się i szlus

Tak samo miało być z frisbee, przecież nawet wybierając ją nie sprawdziłam czy zainteresuje się aportem!!! Ale miał być wilczak frisbujący - i jest

Choć sama Margo nie wierzyła

A wracając do sedna:
Emi, ja bym ją nadal zabierała do miasta, żeby przyzwyzajała się do hałasu, szumu i pętających się ludzi, ale nie zmuszałabym jej do kontaktu z przypadkowymi osobami jeśli tego nie chce - a taka osoba która nie wie jak powinna się do Mirny zachować, może więcej zaszkodzić niż pomóc.