Ja wiem, że są różne sędziowania ale trochę ostatnio rozwija się jakaś poza ringowa paranoja. Bez przesady. Mam psa, który potrafił przegrać BOBa bo konkurent miał "głębszą klatkę piersiową" - owszem, szczęka mi opadła, podobnie raz nie dostaliśmy CWC bo pies trzymał nogi pod sobą a nie w wykroku a la ON. Ale w żadnym z opisów nie mamy jakichś niestworzonych historii. Ostatnio przeczytałam, że podobno Chey miał w opisie "zbyt mało wyraźna maska" - Margo pomyliła Cheya z Camio - Chey NIGDY takiego opisu nie dostał.Bywało, że szlag mnie trafiał gdy pies z ogonem pod brzuchem stawał do porównania ale takie wypadki były, są i będą jako niewielki % całości. I nie wierze, że nagle wszyscy sędziowie dostali zaćmienia umysłu. Analizując nasze opisy widzę jedno-powtarzają się te same rzeczy. Więc chyba jednak nie sędziują nas sami dyletanci?
Za tydzień sprawdzę na własnej skórze czy na sędziowski świat spadła jakaś zaraza czy nie...