No i stało się... pierwsze dziecię odjechało

Okraszone toną łez...
Niech Ci się tam darzy nasz Kanareczku... od dziś wołamy na nią Tana, będzie miała kochający dom i prawdziwą kompletną rodzinę

I mimo wszystko mamy nadzieję na sporadyczne spotkania na wystawach

A na co dzień, kiedy sportówka dorośnie, Tana będzie psem sportującym się ze swoim nowym przewodnikiem

Więc kto wie... WAR i PEC, oczekujcie TANy!!!!
Dodam jeszcze, że zamieszkała pod Toruniem

Są jeszcze w drodze, ale mam nadzieję na zdjęcia z nowego domu wkrótce