Quote:
Originally Posted by z Peronówki
Na to sklada sie wiele czynnikow i wiele razy to sami wilczakowcy strzelaja sobie w stopy....
|
No i właśnie po to mamy ten temat - żeby wyciągnąć różne opinie o różnych czynnikach.
Quote:
Originally Posted by z Peronówki
Dodatkowo mimo, ze kazdy pisze, ze teskni sie za stabilnymi wilczakami to jednoczesnie mielismy wojny, ze obrona jest BE. Ze lepiej jej nie robic - a to wlasnie byla PODSTAWA wypracowywania stabilnych charakterow u CzW.
|
Ja rozgraniczyłabym stabilne psy od psów użytkowych/sportowych. Użytkowe to dla mnie czw były w czasach, kiedy pracowały w straży.
Zgadzam się, że ze świecą szukać przewodników psów o naprawdę silnych popędach (jak np. ON użytkowy). Ale dlaczego od razu czw poszły w kierunku "roślinka bez popędów"? To mnie trochę boli. I dlaczego tak wiele miejskich czw ma problem z życiem w mieście?
Quote:
Originally Posted by z Peronówki
I opowiadania "czolowych" hodowczyn, ze wilczak strachliwy jest lepszy od pewnego siebie, bo ucieknie i nic nikomu nie zrobi...
|
Na temat tego typu wypowiedzi, ich autorów i przytakujących odbiorców wyraziłam się jasno w poprzednich postach.
Quote:
Originally Posted by z Peronówki
Kiedys tez inna byla praca... Jak ktos mial problemy z wilczakiem to mu sie pomagalo... Jesli nie u nas - to w Czechach u ich szkoleniowcow, ktorzy naszych bija jednak na glowe (mowie o sredniej, a nie o nielicznych perelkach). A teraz? Teraz miesza sie go z blotem i uznaje za straconego. Zero pomocy. A proby wspierania na forum i wypisywanie pomyslow co ma robic z psem kwituje, ze to promowanie strachliwych CzW....
|
Jest nas więcej więc i więcej mamy różnych zachowań. Fakt, że czasem o rady trudno (sama się o tym przekonałam - ale teraz pytam gdzie indziej - nie zrażam się). Ale podobno dla chcącego nie ma nic trudnego, nie sądzisz? Przykład Ani i Forasa.
Quote:
Originally Posted by z Peronówki
Nie, wilczaki KOMPLETNIE sie nie zmienily. Sa takie jakie byly - geny maja te same... Tylko, ze teraz mniej sie z nimi pracuje, a jesli juz to bez metod szokowych.
|
O stosowaniu metod szokowych pierwsze słyszę. Bo chyba nie jest metodą szokową zabieranie psa na wystawy!
Quote:
Originally Posted by z Peronówki
Przecietny wilczak to obecnie pies-przyjaciel, ktory czesto nigdy na placu nie byl. A ci ktorzy chcieliby cos zrobic nie maja jak, bo od ludzi dowiaduja sie, ze maja padlo i gdzie z tym do ludzi, a "guru szkoleniowe" daja im dobre rady w stylu: "to pies na nic, trzeba bylo go nie psuc", albo "teraz socjalizuj go dwa lata, a potem mozesz przyjsc na szkolenie"...
|
Chrzanienie. Jak szukasz, to znajdziesz. Choćby na tym forum całe strony są mądrych uwag na temat szkolenia, podejścia, szkół, szkoleniowców, ich wad i zalet.
Ale nieprawdą jest, że czw to super pies do pracy, dzieci, tropienia, obrony, wkręcania żarówek! Nie szkolą się łatwo. Wymagają pomysłowości, zmysłu obserwacji i uczą pokory. A mam wrażenie, że "nowi" nie są traktowani w tej kwestii uczciwie. Co znaczy, że ludzie, którzy chcieliby coś robić nie mają jak? A gdzie jest tu pomoc hodowcy i innych właścicieli? Ja miałam dostęp do wiedzy na różne tematy Przemka, Gagi, Twojej czy Rony. I będę im za to dozgonnie wdzięczna. Moja wiara w ludzi nie pozwala mi myśleć, że ten gatunek wyginął.
Quote:
Originally Posted by z Peronówki
Moze ich wlasciciele nie robia sobie PRa i nie umieszczaja super fotek, ale trafialy sie juz takie CzW, ze szkoleniowcy w Czech chcieli krecic video, aby pokazac u siebie, bo "nikt nie uwierzy, ze wilczak moze tak cwiczyc".....
|
Szkoda, że mało się o takich rzeczach mówi bo potem jakoś mniej dziwią teksty "nikt nie słyszał, aby wilczak coś robił na przyzwoitym poziomie".
Quote:
Originally Posted by z Peronówki
A sprawa hodowcow i selekcji na dobre charaktery. Na czym niby ci biedni hodowcy maja bazowac? Na tym, ze jakis pies ma PT, BH czy OB? To maja byc te uzytki? Nie umniejszam pracy wlascicieli, ale te testy o psie jeszcze nic nie mowia... Hodowca ma zerkac na duza ilosc egzaminow? Wiele z takich psow to plastiki - widzialam juz takie, ktore mialy 5-6 zaliczonyc testow, a byly takie slamazarne, ze mopsy znajomej w upalne dni maja w sobie wiecej zycia. Mamy dla dobrego PRy uzywac takich plastikow? Aby wygladalo, ze liczy sie charakter. Przeciez szczeniaki nie odziedzicza papierkow, tylko geny...
|
Margo, proszę Cię. To nie ten poziom. To tak, jakbyś napisała, że dobierasz eksterier na podstawie zdjęć...
To właśnie mam na myśli pisząc o poziomie hodowli - że dobry hodowca zna psy, których używa, ich mocne i słabe strony, rodziców, rodzeństwo itd. I ŚWIADOMIE łączy te cechy. Trzymając kciuki i plując przez lewe ramię.
Chyba dążymy do sytuacji, że każdy może zapytać o motywy wyboru i dostanie tak wyczerpującą odpowiedź, jak ja od Alessio.
Quote:
Originally Posted by z Peronówki
Obecnie wiekszosc egzaminow mowi tylko tyle o psach, ze ich wlasciciele cwicza (a inni nie)... Brak jest mozliwosci zobaczenia tych psow na placu.
|
A co, broni ktoś zasiekami i zasłoną dymną tych ćwiczaków??!! Lenistwo działa tu lepiej, niż stóżujące kaukazy.
Quote:
Originally Posted by z Peronówki
Sorry, ale poki psa nie widzi sie na sytuacjach stresowych i w roznych miejscach to co mozna powiedziec jaki jest? Ma super charakterek, bo nie ucieka? 
|
Lenistwo i elementarna uczciwość ludzka kłaniają się w pas. Dążymy chyba do sytuacji, że hodowca ogląda psy na żywo, w różnych sytuacjach (spotkania, obozy, wyjazdy) oraz może pytać "a co robi X gdy... " i dostaje rzetelną odpowiedź. A nie "no suuuper jest - taki zajebisty, że aż". JA za starym misiem jestem, aby się na tak sztuczny miód nabrać. I myślę, że nie tylko ja. Po takim zagraniu zwiałabym, gdzie pieprz rośnie, bez wdawania się w dyskusję.
Quote:
Originally Posted by z Peronówki
Trudno pominac tu to co uwazamy za dobry charakter. Kiedys Wlosi zrobili wybory wilczakow z najlepszymi charakterami. jakie byly wyniki. ANI JEDEN swietnie wyszkolony pies majacy osiagniecia na zawodach nie pojawil sie na liscie. Bo takie psy sa troche "szurniete" (pozytywnie). W czolowce znalazly sie wlasnie takie gandzia-psy, kochajace caly swiat, kazdego czlowieka, psa, rybki, kotki i kwiatuszki... A ze na placu szkoleniowych wachaly mlecze, albo lataly za motylkami...to wazne nie bylo 
|
Przesada nie jest dobra. W żadnym kierunku. Pies kochający cały świat to nie gandzia - pies. Gandzia-pies jest wyprany z popędów, brak mu tej "żywości reakcji" której nie chcemy zatracić. Rozumiem, dlaczego zniknął użytek w ścisłym znaczeniu tego słowa. Ale dlaczego w tak krótkim czasie mamy zjazd w charakter "sarloosa"?
Quote:
Originally Posted by z Peronówki
Problemem hodowania jest, aby zachowac rownowage - aby wilczaki (dosyc) latwo sie socjalizowalo i aby nie byly strachliwe, ale aby jednoczesnie nie wpasc w ten typ kaukaza.... Bo lepiej troche sie pomeczyc i potem byc zadowolonym, niz miec na poczatku luz, a potem jazde na calego...
|
Nie ma psów dla każdego. Więc nie rozumiem tego dążenia, aby wilczak psem dla każdego stał się
Quote:
Originally Posted by Rona
Nie wiem jak to jasno wyrazić, ale z moich obserwacji wynika, że wilczak jest zbyt inteligentny i pragmatyczny (na ludzki sposób) i zbyt samodzielnie myślądcy, tj. za mało polegający ślepo na człowieku żeby mógł dorównać ONkom czy malionom na ćwiczaku.
|
I nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie próbował równać do ONów na ćwiczaku. Już nawet pomijając psychikę - one są inaczej zbudowane i trudniej im pewne rzeczy robić.
Problemem jest, gdy chcemy coś robić, a odbijamy się od ściany psiego lęku. Gdy nie możemy z psem pojechać na rajd konny, bo pies nie przejdzie przez most. A nie wszyscy wybierają wilczaka do życia z nim przez 13-16 lat w wiejskiej posiadłości.