Quote:
Originally Posted by Emi
Mirna też, po prostu pozwalam jej być psem i częściej z tego pakietu korzystać  Teraz tak sobie pomyślałam, że obie mamy inne sytuacje w domu. Twój młody ma psie towarzystwo, moja Mi nie. Dlatego ja nie wyobrażam sobie nie dawać jej tej przyjemności w postaci kontaktu z innymi psami. I tak nie mogę jej tego zapewnić codziennie, nad czym bardzo ubolewam, ale staram się jak najczęściej ją zabierać w miejsca gdzie mogłaby spotkać przedstawicieli swojego gatunku. I tym się różnimy.
|
Oczywiście, że się różnimy. Modeli wychowawczych jest tyle, co rodzin. I tak po efektach się je ocenia. Ale przyjemnie jest podyskutować. Tu mamy komfort, że można do swoich wypowiedzi i poglądów "sprzed lat" wrócić.
Quote:
Originally Posted by Emi
Cytat:
Napisał Joanna
Ale może Ty masz ten komfort, że WSZYSTKIE psy, z którymi się spotykacie, prezentują pożądany przez Ciebie model zachowania.
A gdzie ja tak napisałam? 
|
Przepraszam. Zbyt daleko idący wniosek spowodowany tym, że ja obecnie nie pozwalam, by jakiś pies ostro rozjechał Gorhana a psy, które najczęściej spotykamy, mają takie zapędy. Stąd konieczność selekcji. Ale uściślam - selekcja to nie wychowanie pod kloszem!
Quote:
Originally Posted by Emi
Mogłabym długo i obszernie na ten temat dyskutować, ale zrobiłby się totalny off. Przyjmijmy ze są różne modele wychowawcze  Poza tym Grin ładnie się wypowiedziała. 
|
Oczywiście, że cały wic polega na zachowaniu równowagi. Niemniej jednak Grin też wybierała w pewnym ściśle określonym zakresie. Napisała o "dobrej opinii" np. Bardzo ciekawy, ale jednak off.
Quote:
Originally Posted by Emi
Ale wiecie co? jak już weszliśmy w okropny, gesty tłum, gdzie prawie trzeba było się pomiędzy ludźmi przeciskać to Mi jakby odpuściła (zrezygnowała? zaakceptowała stan rzeczy?)- szła na luźnej smyczy, ogon luźny. Jak to wytłumaczyć?
Podejście numer 2 też działa?
|
Oczywiście, że działa. Różne metody różnie działają w różnych sytuacjach.
Ja tylko dodam, że często nie zauważamy bardzo subtelnych sygnałów ze strony psa. I gdy wydaje nam się, że jest w porządku, w porządku nie jest. Spojrzenie kogoś mądrego z boku - bezcenne.