View Single Post
Old 27-06-2013, 15:23   #218
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Takie podejście jest rzeczywiście bardzo zbliżone do mojego pojęcia złotego środka w tym zakresie; idziesz się bawić, ale to ja na to pozwalam i decyduję, kiedy koniec.
Samokrytycznie muszę stwierdzić, że my tak niestety nie robiliśmy, były raczej swobodne hulanki na Muchowcu.
Ale też dla uściślenia muszę dodać, że Ty, Rona i inni korzystający z dobrodziejstw Błoni, czy ja - z Muchowca, gdzie wspólnie biegają psy raczej tylko takie, które spokojnie mogą biegać razem, mamy prawdopodobnie inną sytuację, niż ta, o której mówi Joanna. Gdybyśmy nie mieli tego komfortu, pewnie też musiałybyśmy selekcjonować parterów do zabaw dla naszych psów.
Pewnie tak i ja to doskonale rozumiem, bo sama pochodzę z miejsca, gdzie psy są 'dzikie'... i jak już zdarzy się, że ktoś poza mną ruszy tyłek na spacer i wypuści swojego Pimpusia poza podwórko, to na widok mnie z psami na smyczy ucieka na drugą stronę ulicy, zmienia kierunek albo "znika", ewentualnie robi 50m łuk, jeśli to jakaś wolna przestrzeń.
Niestety to właśnie przez to moja Basta i Łati są takimi dzikusami - dopóki nie zaczęłam przywozić ich co jakiś czas do Krakowa, nie mieli nawet szansy na kontakt z jakimikolwiek obcymi psami... jedyne, które spotykali, to te, które ja skądś przywlokłam i wprowadzałam do stada (no i JEDEN pies mojej przyjaciółki).
Także mam pełną świadomość tego, że nie wszędzie jest kolorowo
Ale w większych miastach zawsze "coś" się znajdzie, a jak się socjalizuje szczeniaka mieszkając na wsi, to przecież się do miasta jeździ
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote