Quote:
Originally Posted by Joanna
A ja nadal nie czuję, że rozumiem co opisanym przeze mnie podejściu zabija wilczaka w wilczaku. Jaśniej musisz.
|
Uważam, że wilczak powinien być psem mocnym, powinien umieć sobie radzić w różnych sytuacjach, powinno pozwalać mu się uczyć na własnych błędach, poznawać różne wzorce zachowań psich i ludzkich, samodzielnie kombinować. Uważam, że nie powinno się sterować tym procesem bardziej niż to konieczne w myśl zasady "nie bij chłopca, bo się spocisz". Lorka obrywała czasem od suk "teatralne" manto, ale dopóki sama do nich lgnęła - nie broniliśmy jej zabaw uznając, że powinna uczyć się od nas i od nich. Pozwalaliśmy jej budować własne wyobrażenie o świecie, o rzeczywistości w której żyje. prawdę mówiąc nigdy nie odczuwałam potrzeby dominowania/kontrolowania mojego psa (ani dzieci) bardziej niż to absolutnie konieczne. Dla mnie pies to nie plastelina z której chcę coś ulepić, tylko cały psi świat, który chcę poznać, oswoić i wypracować z nim nie-niewolniczą pozytywną relację opartą na wzajemnym szacunku.
Quote:
Originally Posted by Joanna
Upokarzające??? Dla mnie to zupełnie i absolutnie normalne.
|
Dla mnie, jako właścicielki wilczaka też, ale żebyś widziała reakcje i spojrzenia ludzi, kiedy wołaliśmy sukę na smaczki i wszystkie psy z całych Błoń się zbiegały z wyjątkiem naszej suki.

Ale tak jak pisałam wcześniej, właściciel wilczaka musi mieć mocne nerwy i patrzeć trochę dalej niż jeden spacer, co czyniliśmy.
Z całym intelektualnym szacunkiem dla pracy Jefty z Sexi - sama nigdy nie chciałabym mieć tak wychowanego wilczaka jak Sexi. Na tej samej zasadzie na jakiej nie chciałabym zostać Mamusią Małej Miss, albo Miss Mokrego Podkoszulka 40 lat temu

To nie moja bajką i nie mój styl współpracy z psem. Ale szanuję odmienność i podziwiam skuteczność działań.
Co do obrony - nawet mi się nie chce dyskutować, bo wiele razy na wd to wyjaśniałam. Po prostu: ani nie widzę sensu, ani powodu, ani mam potrzeby żeby mój pies kogoś czy coś szarpał i przy tym pozostanę. Nam jest dobrze bez obrony i mamy do tego prawo.
Joasiu, masz inne zdanie na ten temat - OK. Masz innego psa, inne cele, inne metody, inne potrzeby, więc OK. Życzę Wam jak najlepiej, z całego serca życzę!