Moj starszy brat, jak byl maly, uwielbial jesc samo maslo. Za jednym posiedzeniem mogl wciagnąć cala kostke, ku rozpaczy mojej matki (dzieci PRL-u wiedza, jaki to byl kiedys skarb - kostka masla

)
Moze on tez byl wilczakiem za mlodu
przepraszam za off, wspomnienia wciąż sa BARDZO żywe