Quote:
Źle mnie zrozumiałeś i niesmak pozostał. Zastanawiałeś się nad zrobieniem z wilczaka posokowca. Nie ma tu nikogo kto wcześniej tego próbował, stąd pomysł na warsztaty z takiego tematycznego tropienia. Miałoby to przekonać głównie Ciebie (jako osobę, która założyła ten wątek i poważnie myślącą o zakupie wilczaka do konkretnego celu), a nie ludzi, którzy już wilczaki mają, trochę je poznali i jak pewnie zdążyłeś zauważyć myślistwo pociąga ich średnio.
|
Nie chciałem nikogo urazić, po prostu na dzisiaj nie mam żadnych interesujących doświadczeń którymi mógłbym się z wami podzielić. A to że ktoś mi pokaże na przykładzie własnego WCZ że nie jest możliwe zrobienie z niego posokowca na pewno mnie nie przekona. Jeśli tylko uda mi się coś fajnego osiągnąć to chętnie się tym podzielę.
Quote:
Czy pies czekający w bagażniku na oddanie strzału czasem pewnie dość długo, by móc ciągnąć biegiem na lince myśliwego do celu to posokowiec? Czy posokowca trzeba wiązać do drzewa, kiedy dojdzie do tego postrzałka? Czy trzeba targać z nim metalową linkę lub łańcuch, żeby nie przegryzł i ładnie czekał przy drzewie? Czy to nadal będzie "sztuka myśliwstwa"?
|
Na polowaniu najważniejsze jest bezpieczeństwo, bezpieczeństwo i jeszcze raz bezpieczeństwo. W przypadku zbiorowych polowań z nagonką myśliwi ustawiają się w kształt prostokąta (np 50 m na 200 m) co ileś metrów i mają prawo strzelać do środka prostokąta odpowiednią ilość metrów przed linią nagonki i odpowiednią ilość metrów do środka prostokąta oraz na zewnątrz prostokąta np 50 m na 200 m prostokąt. Nagonka idzie ławą od krótszego boku prostokąta równolegle do dłuższego boku prostokąta stara się wypłoszyć zwierzynę do przodu lub na boki. Nagonka to ludzie z kołatkami ewentualnie psy. Swoje się nachodziłem w nagonce i wiem że to niebezpieczne zarówno dla ludzi jak i dla psów. Niebezpieczeństwa są dwa albo ktoś może cię nie zauważyć i postrzelić bo wyprzedziłeś linię nagonki możesz tez zawsze dostać rykoszetem, myśliwy może też pomylić w emocjach dzika z psem jeśli ten nagle wypadnie z krzaków. Powinno się wprawdzie zrezygnować ze strzału jeśli nie masz 100% pewności do czego strzelasz ale emocje robią swoje. Drugie niebezpieczeństwo polega na tym że dziki nie będą uciekały przed nagonką ale zawrócą i będą próbowały się przebić przez linię nagonki. Dzik to naprawdę bardzo niebezpieczne zwierzę zwłaszcza jak walczy o życie (ma do tego 100% prawo). Ale jeśli pies stanie mu na drodze i nie uskoczy to nie ma szans, trochę się naoglądałem psów wyrzuconych na 2m w górę przez dzika z ranami od szabli. Ja swojego WCZ na takie ryzyko nigdy bym nie naraził, a to żeby stał koło myśliwego podczas strzału jest bezcelowe i raczej nie praktykowane. Dlatego najbezpieczniejszym miejscem dla niego jest bagażnik samochodu (oczywiście uchylony i zabezpieczony żeby nie mógł się wydostać) gdzie spokojne czeka aż skończy się miot (jedno przejście nagonki). W jednym miejscu robi się jeden miot i przemieszcza się do następnego.
Polowanie indywidualne to głownie polowanie z ambony (to te wysokie konstrukcje z zadaszonymi budkami na górze). Jest bardzo bezpieczne zarówno dla myśliwego jak i osób postronnych bo strzał następuje pod dużym kątem. Ale nie widzę sensu żeby takiego 40 kg krowę wnosić na góre i zmuszać do siedzenie w absolutnej ciszy co jest warunkiem udanego polowania. Reasumując zabranie psa po oddaniu strzału z samochodu wzięcie na linkę - taśmę i podejście do miejsca gdzie postrzałek został trafiony i pójście tropem aż do postrzałka jest jak najbardziej zgodne ze sztuką i etyką łowiecką. Jest tez najbardziej bezpieczne dla psa a to kluczowe. Ewentualne przywiązanie do drzewa jak sam musisz się upaprać po łokcie we krwi patrosząc dzika też wydaje mi się najlepszym wyjściem. Oczywiście dobrze byłoby gdyby spokojnie siedział i czekał i widziałem psy które pomimo całego podniecenia tak robią bo wiedzą że nagrodą za spokój będzie np. spory kawał surowej wątroby oczywiście nie tej z postrzałka bo ta nie jest przebadana ale takiej która zabierasz ze sobą. Można oczywiście nie przywiązywać psa i założyć że nie wpadnie na pomysł żeby sobie zrobić wycieczkę po lesie o 22.00. A powiem ci że nocne poszukiwania to jest ostatnia rzecz o której marzysz mając upaprane ręce we krwi a przed sobą 200 m ciągnięcia 80 kg dzika do samochodu. Dobry pies po dojściu na lince do postrzałka (zawyczaj jest już martwy) trochę go oszczeka, dużo radości a później spokojnie czeka na zakończenie patroszenia bo wie że będzie nagroda. Taka procedura jest najbezpieczniejsza dla psa i nie widziałem żeby były z tego powodu nieszczęśliwe wręcz przeciwnie widać szczerą radochę i zaangażowanie.
Quote:
Czy ten obronny, stróżujący posokowiec o pobudzonym instynkcie łowieckim nie będzie wolał przeskoczyć ogrodzenia i polować, zamiast pilnować obejścia?
|
Zawsze istnieje ryzyko że pójdzie w długą ale tak jak wcześniej pisałem podając przykład z celibatem nie sądzę żeby to zwiększało ryzyko w stosunku do tych które nie pracują jako posokowce. Pies- posokowiec mojego kolegi siedzi na działce 1,5 h dochodzącej do lasu z jednej strony i ani myśli nigdzie uciekać z wielkim oddaniem pilnuje całego terenu i domu. Natomiast świetnie wyczuwa kiedy jedziemy na polowanie i wtedy z ospałego misia zmienia się w gotowego do akcji łowcę. A jak go nie zabierzesz to nie ma bardziej rozczarowanego psa na świecie, po polowaniu wraca jest wesoły i spokojny. Moim zdaniem on swoje potrzeby związane z instynktem łowieckim zaspokaja na polowaniach i jest z tym szczęśliwy. Wilki tez nie polują 24 h na dobe i codziennie.
Quote:
Myślę, że oprócz pomocy kolegów od posokowców przyda się kurs z telemetrii od kolegów sokolników.
|
Tego nie rozumiem a na wszelki wypadek sprawdzałem jeszcze znaczenie
Quote:
Nie dziwię się, że marzy Ci się wilczak, ale moim zdaniem, to co chcesz osiągnąć, to utopia...
Oczywiście da się przekierować uwagę wilczaka z uciekającej sarny na smaczek... ale pomocny jest tu drugi wilczak biegnący za smaczkiem - sarniną.
|
Zobaczymy jak się nie uda to przyjmę to z pokorą, funkcja posokowca nie jest moim głównym motywatorem do wzięcia WCZ
polak1971 jest online Raportuj zły post