View Single Post
Old 27-02-2006, 16:14   #1
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default Komentarz: Całkiem subiektywny manifest Gagi

To tutaj bede pisala odnosnie artykulu Gagi "Całkiem subiektywny manifest Gagi", bo komentarze sa malo czytelne... Tzn do czasu, az Przemek nie przerobi Wolfdoga...
==================

Quote:
Originally Posted by Gaga
Istnieją na tym świecie zdecydowanie piękniejsze wilczaki i chętnie to przyznaję. Nie obrażam się śmiertelnie gdy ktoś zauważy i powie, że mój pies ma jakąś wadę.
To zalezy.... Sa osoby absolutnie przekonane, ze ICH psy zadnych wad nie posiadaja... I nie scierpia slowa krytyki. A nawet reaguja alergicznie, gdy powiesz cos zartem lub ...przypadkowo.... Bo po prostu w glowie im sie nie miesci, ze ten cud natury zyjacy w ich domu takim cudem nie jest.... Wiec w sumie nawet dosyc nieswiadomie strosza sie, gdy nie slysza zachwytow, bo nie dociera do nich, ze ich pies moze miec jakies wady... Ze najprawdziwsze jest powiedzenie "nobody is perfect"....

Druga sprawa to wytykanie wad, ktorych nie ma.... To jest o wiele czestsze.... Wiesz, majac Boltona moge w sumie krytyjowac, ze wszystkie wilczaki sa jakies takie "male"... Ale jak slysze, ze osoba posiadajaca pieska, ktory ledwo co przekroczyl minimum 65cm mowi, ze Balrog, ktory na przegladzie mlodych mial 68 cm (co jest srednia dla doroslych psow tej rasy) papla, ze jest za maly... to nie jest to konstruktywna krytyka, ale zwyczajna ludzka zawisc...

Oczywiscie bez sensu jest obrazanie sie, ale mimo wszystko takie slowa zostaja w glowie... I dana osoba tez.... Zreszta sama znasz temat z innych ras pt "Usmiercanie reproduktorow"...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Dla dobra stosunków międzyludzkich nie wymagam głośnych pochwał na temat mojego psa i nie mam w zwyczaju takich wygłaszać wobec innego psa.
Zgadza sie..... Pochwaly sa mile i zawsze milo sie ich slucha, gdy ktos mowi, jakiego ma sie sympatycznego psa.... Kazdy pies ma jakas zalete, rzecz, ktora okresla jego osobowosc, czy wyglad w pozytywny sposob.... Ale i to ma swoje granice.... Nie mozna przesadzac - osobiscie nie moge zachwycac sie np. wygladem psa, ktorego za pieknego (w scislym technicznym znaczeniu) nie uwazam. Wedlug mnie byloby nie tylko dwulicowe, ale i nieprofesjonalne.... Dlatego jesli mowie, ze jakis pies jest swietnym przedstawiciem rasy to rzeczywiscie tak uwazam, a nie mowie tego, aby zrobic komus przyjemnosc... I nigdy nie bede wsciskala wlascicielowi przecietnego psa, ze jego pies jest absolutnie bezbledny. Mozliwe, ze to takie "skrzywienie" z powodu kontaktow z innymi hodowcami, czy komisjami hodowlanymi. Gdy ktos sie pyta, co sadze o danym psie to oczekuje fachowego opisu: listy wad i zalet. Gdybym wiec zaczela sie rozplywac na temat jakiegos osobnika posiadajacego ewidentne wady to w tym samym momencie wiele osob straciloby zaufanie do moich rad i zaliczylo by mnie to grona laikow, ktorzy o rasie zadnego pojecia nie maja... Moze to postepowanie malo marketingowe i nie robi sie przyjaciol nie zachwycajac sie jakiego to sliczniutkiego psa ma dana osoba, ale trudno... Ja osobiscie cenie sobie osoby, ktore nawet wola troche inne wilczaki niz ja, ale sa w swoich preferencjach konsekwentne, nie zmieniaja opinii z tygodnia na tydzien i mozna polegac na ich slowach...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Inne psy po prostu lubię.
A - to juz inna strona medalu. Nazywa sie bycie "psiarzem".... Bo niestety zasady obowiazujace hodowcow i "zwyczajnych" psiadaczy psow sa calkowicie odmienne...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Mój pies nie jest rywalem ani konkurencją dla innych psów ani w kategorii mądrości, ani urody, ani jakości.
Wedlug Ciebie.... Ale innych do takiego zdania nie zmusisz...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Wystawa to sportowa rywalizacja - bez względu na wielkość pucharów. Wchodząc na ring z innymi wystawiającymi liczę się tak samo z wygraną, jak i z przegraną.
Wystawa to sport. Swieta prawda. Ale jak kazdy sport ma swoje zasady. Stajac do wyscigow Formuly 1 swoim samochodem marki Fiat 126p nie moge oczekiwac, ze wygram, ani tego, ze sedziowie zmienia zasady tak, ze wygra najwolniejsze auto (czyli ja ). Nie moge sie tez skarzyc, ze przegralam... Nie moge krzyczec, ze sedzia kalosz, ze reszta startujacym to mafia, ze to wlasnie moj fiacik powinien byc numerem jeden...
A niestety wiele wystaw tak wyglada.... Przerabialismy to juz np. na ringach w CZ, ale temat pojawia sie wszedzie - podnosza sie glosy wlascicieli 'przegranych' psow, ze to niesprawiedliwe, aby ciagle wygrywaly te same psy. I nie mialo znaczenia, ze pod wzgledem wystawowym maja wlasnie takiego maluszka na wyscigach Formuly 1 i kazdy sedzia choc troche znajacy sie na zasadzach (wzorcu rasy) nie da im wygrac...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Sędzia ma prawo mieć swój gust i preferowany typ (nie musi to być akurat typ mojego psa, choć tak byłoby najmilej),
Tzn slowo "typ" jest OK, ale trzeba uwazac, bo jego znaczenie jest dosyc rozmyte, jest to raczej skrot myslowy niz prawidlowe okreslenie. Czesto naduzywane i niezbyt czesto rozumiane... Czesto slysze "bo ja mam psa w innym typie" niz lubi sedzia. Lub, ze sedzia preferuje taki a taki typ.... Tak na prawde jest jeden jedyny typ CzW: WZORCOWY. Wzorzec rasy szczegolowo opisuje wyglad wilczaka. I psy nie pasujace do tego opisu nie reprezentuja innego "typu", ale sa nietypowe, albo 'wadliwe'.... Wzorzec mowi, ze wilczak ma wygladac jak wilk. Psy przypominajace owczarki nie sa "w typie owczarkowatym", ale nietypowe i posiadajace wadliwa budowe. Wzorzec mowi o dlugich nogach, plytkiej klatce piersiowej i braku "klaty". Z tego powodu psy masywne nie sa psami w "ciezkim typie", ale psami nieprawidlowo zbudowanymi. Itd... Trzeba wiec uwazac, bo slowo "typ" okresla raczej kategorie nieprawidlowej budowy do jakiej kwalifikuje sie dany osobnik.
Ale zgadza sie, ze sedzia ma prawo miec swoj gust i PREFERENCJE.... Moze wiec preferowac psy jasniejsze lub ciemniejsze, ale nie moze np bialych. Moze preferowac psy wieksze lub mniejsze, ale nie moze zbyt malych lub ciezkich, bo one sa NIEtypowe.

Quote:
Originally Posted by Gaga
raczej ma obowiązek znać wzorzec ale jeśli nie zna - i tak nie mam prawa weta.
Weta nie ma. Ale nie ma co rozplywac sie nad osobami, ktore nie raczyly przeczytac wzorca... Jesli tak jak w Bydgoszczy sedzina daje Carmen ocene 'bdb' uzasadniajac, ze suczka jest zbyt lekka to nie oznacza to, ze sedzina preferuje inny "typ" wilczaka, ale ze jakos nie doczytala wzorca rasy, bo Carmen nie jest lekka nawet jak na czeskie standardy... To takie same uzasadnienie, jak to pewnej szwedzkiej sedziny, ktora w Niemczech dala wygrac psu o wygladzie szarego ONa, bo reszta wilczakow na wystawie miala (wedlug niej nieprawidlowe) jasne oczy...
Nikt nie jest nieomylny i nikt nie jest supermenem - sedzia, ktory jest specem w jednej rasie jest czasem dosyc kiepski w innej... Z tego powodu np slowacy robili szkolenia dla wszystkich swoich sedziow, aby u nich nie bylo takich, ktorzy sedziuja kompletnie inaczej... Bywalo tez np w Czecach, ze sedziom, ktorzy nie chcieli zmienic "zdania" co to "preferowanego typu", klub zakazywal sedziowania wilczakow na wystawach.... bo trafialy sie osoby, ktore "preferowaly" np typ owczarka (lacznie z czarna maska... )

Quote:
Originally Posted by Gaga
Po ocenie, bez względu na wynik, jest czas na miłe pogawędki i zabawy dla psów - to najfajniejsza część wystawy. Dla niej gotowa jestem jechać setki kilometrów.
Eeeee....pamietaj, ze to glownie spotkanie psow... A one nie maja takich problemow jak ludzie... i w zasadzie ZAWSZE doskonale sie bawia...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Wszelka pomoc na wystawach, nawet w stosunku do potencjalnie największego "rywala", jest naturalnym gestem mieszczącym się w zasadach fair play.
Nie tylke fair play, ale i wyznacznikiem klasy danej osoby...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Mój pies nie musi! Nie musi być bez skazy, idealnie posłuszny....nawet w sytuacjach, gdy inni biorą go pod lupę.
To jeszcze cos innego - ocena zawsze jest objektywna. Pamietam doskonaly przyklad swietnego psa, ktorego zawistni krytykowali za "agresywny" charakter. Tak sie skladalo, ze pies zostal kupiony do pracy jako stroz w firmie i swoje zadanie wykonywal wysmienicie. Ale z tego samego powodu nie byl przyjacielski i nie skakal w ramiona. Na wystawach byl wiec dosyc problematyczny do pokazywania. A "konkurencja"? Z doskonalego psa pracujacego w swoich opowiesciach zrobili bestie tylko dlatego, ze nie byl tak wychowany jak ICH psy (ktorych jedyna praca bylo lezenie na kanapach)...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Wybór mojego psa do krycia jest tylko i wyłącznie decyzją właściciela suki. Nie moją rolą jest takie decyzje weryfikować.
Tzn to wlasciciel suki zwraca sie z pytaniem... Ale wlasciciel psa tez ma cos do powiedzenia... Bolton mogl byc ze wzgledu na swoje osiagniecia i zainteresowanie hodowcow najczesciej uzywanym reproduktorem w Europie. Mogl miec dziesiatki szczeniat w Czechach, Slowacji, Polsce i Niemczech. Bo byla masa chetnych, ktorych spodobal sie jego wyglad/rodowod/charakter. Ale nie ma. Mial jedno krycie w CZ, z ktorego nic nie wyszlo (mimo, ze Bolo badania mial OK). Ale w innych przypadkach nie mialam wewnetrznego przekonania, ze takie krycia przyniosa cos rasie...
Oczywiscie sa dziesiatki hodowcow, ktorzy kryja psami, ktore Boltonowi nawet do piet nie dorastaja, ale ja za ich szczeniaki odpowiadac na szczescie nie musze....

Quote:
Originally Posted by Gaga
Wszelkie "porady" płynące ze szczerego serca oraz konstruktywna krytyka są mile widziane - zgryźliwa krytyka za plecami - obrzydliwa.
Krytyka za plecami tez o czyms swiadczy i ma pozytywna strone - nie oczernia sie psow, ktore nie stanowia zagrozenia. Jak ktos gada na Cheya to sie ciesz... Nie pozostal niezauwazony...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Dobre wychowanie wymaga, aby puszczone luzem psy były pod kontrolą - nie podoba mi się przyzwalanie na nękanie innych psów, zwłaszcza tych wyraźnie niezadowolonych z natarczywego towarzystwa
Tu sie podpisuje.... Bolton jest psem, ktory na wiele pozwoli. Balrog tez nie zaatakuje sam z siebie. Ale nie beda staly grzecznie, gdy atakuja je inne psy... Jeszcze trudniej jest z Merry Bell - ona nie cierpi psow skaczacych jej po glowie, pokazujacych w stosunku do niej dominacje, kladacych lape na grzbiecie, czy glowie. Ale zwykle o wiele wiecej czasu zajmuje nam pilnowanie nie tyle Belki, co innych psow, ktorych wlasciciele mysla, ze ich psiak moze podeptac wszystko.... I robia afere, jak Pimpusiowi sie za cos takiego oberwie... Wrrrr....

Quote:
Originally Posted by Gaga
Jeśli zobaczysz, że mój pies robi coś, czego nie powinien - zawołaj mnie. Nie karć osobiście!
Gaga, wilczaki zwykle same skoryguja takie osoby... Wiec mozna dopisac: wilczaka obca osoba karci tylko raz w zyciu...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote