My psy żywimy mniej więcej według zasady:
80% produktów pochodnia zwierzęcego (w tym 50% to mięso tj. mięsień, 50% cała reszta, wszystko surowe); 20 % roślinnego (w tym 75% to warzywa a 25% owoce).
Jeżeli posiłkować się by kalkulatorem BARFowym, który stworzono na forum BARFnego świata na podstawie kilku źródeł /publikacji, książek weterynaryjnych/ to zaczynają się schody z suplementacją. Jak próbowaliśmy ułożyć jadłospis z tym kalkulatorem to wychodziło nam, że do na 3 tygodniową porcję potrzeba nam oprócz ww. produktów poch. zw. i roślinnego na przykład 60 g soli kuchennej

10 g alg, 100g suszonej krwi, wit. E w kapsułkach i tran.
Trochę jednak chyba odeszliśmy od tematu wege
Zastanawiam się czy psy, z racji zaawansowanego udomowienia zmieniły swoje układy pokarmowe tak ażeby przetrwać w świecie karmiących ich "czym popadnie". Z tego co opowiadały mi moja prababcia i babcia, nikt psów mięsem nie karmił, wiadomo dobro luksusowe nawet na stole nie lądowało a co dopiero w misce