Quote:
Originally Posted by emka
Piszecie że Wilczak to symbol wolności a z drugiej strony nigdy go nie puszczacie wolno, więzicie w domu, w klatce. Pleksa w oknie, obroża antyszczekowa, chemia na otumanienie? tylko po to żeby go mieć?
|
Ty naprawdę wyciagnąłeś tylko takie wnioski z tej dyskusji??

Naprawdę nie pojmujesz, ze wolność to nie latanie samopas, a-przeciwnie- poruszanie się w poznanych i szanowanych granicach?
Quote:
Rozumiem wasza dume z posiadania groźnego pięknego zwierza, też nie raz słyszę na ulicy, cudowny pies. Ale czy sąsiedzi też tak myślą gdy pies wyje z tęsknoty za nami i wolnością?
|
Za czym?

Na diabła wilczakowi wolność, gdy nie ma jego stada? Nie kapujesz niczego. Nawet tego, że nie taki (jak napisałeś) jest powód do dumy. To żenujący lansik, nie duma, jesli kręci kogoś fakt z posiadania "groźnego" zwierza.....sorry, kokardy mi opadły...
Quote:
Trudno mi uwierzyć że Wasze spacery to tylko praca komendy a pies nie ma szansy na wybieganie się. Współczuje mu, dzika natura kontra musztra, chemia i klatka.
|
Nie wiesz co to wzajemne poszanowanie zasad i możliwości, nie wiesz co to partnerstwo. Dlatego poległeś z wilczakiem. Nie masz zielonego pojęcia na czym polega szkolenie, nauka, bo NIE na musztrze!!!
Napisałam Ci wyżej, i to samo napisało kilka osób więcej: skoncetruj sie na potrzebach psa, nie zakładaj, że wiesz co on czuje i popracuj NAD SOBĄ.
Albo oddaj w cholerę to biedne zwierzę i
uraduj mu życie. Do walki na kontrargumenty nie wzywaj, szkoda czasu- masz go diablo mało. I nadal przecieka Ci przez palce.
Powiem Ci tak: gdybym nie mogła puścić luzem swojego psa na spacerze
(bez świadomości kontroli) to bym się chyba pochlastała tępą żyletką. Dla mnie opcja niewyobrażalna.