Quote:
Originally Posted by Gaga
Nie kapujesz niczego. Nawet tego, że nie taki (jak napisałeś) jest powód do dumy.
|
Gaga, nie wiem czy myślimy o podobnym powodzie do dumy...

Ja jestem dumna, że ciężką pracą,
wytrwałością, wygrywaniem walk wewnętrznych, mam tak wspaniałych Przyjaciół, jakimi są moje wilczaki.
Dumnym, drogi Emka, należy być z tego, że różnimy się trochę od tego dzisiejszego świata z "plexi"....przyjaźnie są często krótkotrwałe, małżeństwa nie są w stanie przetrwać pierwszej poważnej "burzy", dzieci /zamiast z nimi pracować/ śle się do psychologów i na miliony zajęć dodatkowych, by dupy styranym rodzicom nie zawracały albo wcześniej upycha się je po lodówkach czy beczkach, starych rodziców najłatwiej wpieprzyć do "umieralni", a psa na drucie kolczastym przywiązać do drzewa na odludziu.
Mamy psy trudne, ale wielu z nas zasłużyło na miano Przyjaciela wilczaka. A jeszcze większym powodem do dumy jest to, że nasz wilczak traktuje nas jako przyjaciela.... Pokonujemy swoje słabości /"krew, pot i łzy"/, bo należymy do tych, którzy wiedzą trochę więcej, czują trochę więcej. A wilczak jest wart naszych trudów. To pies, którego nie zamieniłabym na żadnego innego.
Tylko tyle i aż tyle.
Jeśli tego nie rozumiesz, to oddaj za darmo jakiemuś dobremu Człowiekowi tego psa. Bo psa w tej całej historii najbardziej żal...
A że bywamy czasami snobami, mając wilka na smyczy, to już inna inszość.....
Ależ piękną mówkę palnęłam...

....normalnie wilczakowy Joseph Goebbels...
Zasłużyłam na obślinione buziaki "wilkorów" śmierdzących świeżymi gnatami.

A teraz Drodzy i Szanowni, którzy jeszcze nie uczynili powinności swojej, truchcikiem po deklaracje:
http://www.wolfdog.org/forum/showthr...743#post460743
Ojczyzna /czego by tam tym mianem nie nazwać/ Wam tego nie zapomni...

.......................
Quote:
Originally Posted by netah
"Nie ma wolności bez odpowiedzialności".
|
Musiał się "odszczeknąć", no musiał............... lubię.