Quote:
Originally Posted by Margo
 Trzeba przyznac, ze w 14 punktach poruszylas 14 problemow, z ktorych czesc rzeczywiscie czesto psuje atmosfere...  Trudno wiec nie poruszyc tematu....skoro sezon wystawowy przed nami... 
|
No prosze, raptem rok stycznosci z tym swiatem plus kilka lat czytana listy o wystawach i jakie trafne wnioski, chyba jestem z siebie dumna
Quote:
Originally Posted by Margo
Chodzilo mi o cos innego.... Miedzy hodowcami sprawa uklada sie troche inaczej, bo zaden pies nie jest doskonaly, ale hodowcy maja (zwykle o wiele) wieksza wiedze o swoich psach. Krytyka nie pojawia sie wiec tak czesto, a jesli juz to mowi o realnych wadach. Przecietny hodowca o wiele lepiej reaguje na opis (nawet niezbyt rozowy) psa, bo jest do czegos takiego przyzwyczajony.
|
Przecietny hodowca raczej nie traktuje swojego pieska w stylu " ojej, podli ludzie skrytykowali moja coreczke/syneczka"

, kochajac swoje psy zachowuja zwykle nieco zdrowszy rozsadek

Ja caly czas nie potrafie sie nadziwic, ze ludzie nie rozumieja, iz nawet wybitne skrytykowanie psa nie wplywa na jego samopoczucie. Czy on jest obietywnie brzydki czy ladny - juz niezaleznie od rasy, sam nie posiada poczucia wlasnej urody. Przesadna antropomorfizacja psow w tym zakresie powoduje, ze opadaja mi czulki
Quote:
Originally Posted by Margo
Pomysl sobie, ze przez dwa lata laduje Tobie do glowy, ze Cheitan to najpiekniejszy wilczak na swiecie, ze nawet jak pogryzie sedziego lub polozy sie na ringu to i tak bedzie lepszy od wszystkich innych wilczakow. Po dwoch latach zaczniesz w to wierzyc, nawet jesli mialas jakies "ale".  Przeciez my jestesmy HODOWCAMI, widzielismy mase wilczakow, wiec my MUSIMY miec racje.... 
|
Obowiazkiem hodowcy jest UCZCIWOSC ( no pomijajac, ze to obowiazek kazdego z nas) . I jesli wpiera on we wlascicela, ze konkretny (jakis niefajny) pies jest osmym cudem swiata to albo owa uczciwosc mocno kuleje albo hodowca jest kompletnie nieobiektywny, bezkrytyczny i wlasciciwe niewiele ma wspolnego z profesjonalna hodowla. Nie ma takiej hodowli na swiecie, w ktorej rodziloby sie 100 % pso idealnych. Zabawy z genetyka to nadal jednak ruletka ( dobrze, zeby nie rosyjska

) i aby pochwalic sie super psem kazdy hodowca musi brac pod uwage, ze na tego jednego przypada calkiem sporo "petow" czy psow po prostu przecietnych

Wszystko pewnie zalezy od skali
Quote:
Originally Posted by Margo
Tak i nie....  Jako hodowca-psiarz majac przed soba "owczarkowatego" wilczaka moge sie zachwycac jego spokojnym charakterem, milym wygladem, smiesznym brykaniem i szalenstwami w zabawie i jego "psiejstwem". Ale nie moge sie zachwycac jego wygladem; mowic, ze to sliczny wilczak o super typowym charakterze, bo to juz byloby nieszczere.....
Pojawie sie wiec rozdzwiek....  Do innych psow moge podejsc na luzie, bo moge go ocenic ogolnie jako "kynolog", ale wilczak zawsze jest odruchowo rozkladany na dwie czesci: na psa (ktorego sie lubi) i na wilczaka (ktorego sie ocenia).
|
No wlasnie... czyli ja mam latwiej

Bo ja moge sobie pozwolic na ocene nieco inna niz profesjonalna;D Po te zawodowa pojde i tak do specjalistow;p
Quote:
Originally Posted by Margo
Zgadza sie.... Ale czasem mily charakter nie oznacza charakteru wilczaka...  Czyli jak na powitanie skacze mi w ramiona prawdziwy "papus", ktory jest spokojnym i cichym towarzyszem, ktory jest takim super misiem to taki wilczak zyskuje jako pies (bo jest SYMPATYCZNY), ale np traci jako wilczak, bo od tej rasy oczekuje jednak czegos innego...
|
I znowu inny punkt widzenia

Ja generalnie piszac o charakterze mialam na mysli kontaktowosc. Nie oczekuje skakania w ramiona ale spodziewam sie normalnego psa, nawet z bagazem stresu z powodu np nowych okolicznosci. Ale pies jest zbiorem pewnych cech i te zwykle widac

To trudno opisac, bo przeciez nie kazdego psa masz szanse dotknac, pomiziac, rozne sa okolicznosci...Jesli jednak poznajesz, no ok.- ja poznaje...to zaczynam miec do psa stosunek emocjonalny a ten 1zwykle powoduje, ze ocena przestaje byc obiektywna
Quote:
Originally Posted by Margo
Zgadza sie, ze deklaracja... Ale chodzi o to, ze mimo, ze sama Cheitana nie chcesz w to mieszac, czesto i tak bedzie zamieszany bez wzgledu na Twoje zdanie...  Ot, to wszystko... 
|
Tu podobnie jak z krytyka urody: jemu to "wisi" wiec czym sie przejmowac?;D Jesli ktos ma takie hobby, ze nie spi po nocach i sledzi wszelkie mozliwe potkniecia i wady takiego psa to jego sprawa
Jesli to zacznie publikowac w granicach przyzwoitosci- macham reka bo szkoda czasu na zajmowanie sie czyms takim...
Quote:
Originally Posted by Margo
Zgadza sie.... Czasem sa zabawne.... I mozna to ignorowac....i zwykle sie tak robi... Ale w pewnym momencie nagle dowiadujesz sie, ze jestes wrogiem numer jeden danej osoby, tylko dlatego....ze wygrywasz..... 
|
Powiem tak....jakos nie wyobrazam sobie abym miala poswiecac swoja uwage komus takiemu

Czyjes wyimaginowane frustracje jakos mnie nie wzruszaja

Na szczescie chyba w realu az takich kuriozow sie nie spotyka?? a jesli nawet to mowi sie o nich w czasie przeszlym-dokonannym ;0
Quote:
Originally Posted by Margo
Ale o tym o czym piszesz to sytuacja idealna.... 
|
Chyba NORMALNA a nie idealna?? Ludzkie idiotyzmy i bezgraniczna glupota nie sa tematem rozmowy
Quote:
Originally Posted by Margo
Ale niestety znam juz prawdziwe wojny o krycia.... Znam np. dwa malzenstwa - jedno kupilo suczke, drugie psa. Miala byc hodowla, psy sie lubily, doskonale znaly. Nawet do siebie pasowaly. I wszystko OK, ale pies okazal sie dysplatykiem. Wlasciciele suczki zdecydowali sie, ze z tego powodu nie beda nim kryc....i ... WOJNA....Bo przeciez obiecali, bo psy sie "kochaja", itd....
|

i pewnie przesylaja sobie kartki walentynkowe i kwiaty i komponuja milosne serenady

Moze nie powinnam sie przyznawac ale wielka "miloscia" Cheya jest SAMIEC , a wlasciwie dwa...czy to rujnuje jego potencjalna kariere reproduktora bo ktos moze nie chciec miec do czynienia z psem ktory kocha inaczej?

A moze z drugiej strony: moze wlasciciele obu samcow maja jakies nadzieje na specjalne wzgledy i zaczna nas unikac gdy dowiedza sie ze Chey mial cos do czynienia z jakas suka?? To bylby cios....to zlamaloby niejedno serce.....
Quote:
Originally Posted by Margo
Ogolnie wlasciciel reproduktora tej rasy ma calkiem niezle... tzn pelen luz...  Wilczakow jest niewiele, suk malo, szansa na krycie niewielka. Nawet bardzo popularny reproduktor ma jedynie szanse na kilka miotow (z wyjatkiem "koni rozplodowych" z niektorych wloskich hodowli). Nie ma wiec tu osob, ktore na swoich psach moga zbic mase kasy, nie ma takiej walki o pieniadze. Nie ma takiej jazdy jak w innych rasach... 
|
Tak?? To ja bardzo dziekuje.... jesli tu NIE MA az takiego naporu a maja miejsce "jazdy" ,ktore mamy czasem okazje obserwowac to nawet nie chce sobie wyobrazac co by bylo, gdyby szlo tu o naprawde powazne pieniadze....noze w plecach? trutki podklaldane psom? Plotki o sztucznych jadrach? Podstawianie reproduktorow? Podwojne krycia??
(znamy to wszystko z list :/)
Moze pozostanmy na plaszczycnie "zadnych pieniedzy"
nasunal mi sie wniosek...zadne deklaracje nie bylyby potrzebne, gdyby zamiast niespelnionych ambicyjek, prob wybicia sie, 'zadzy pieniadza" i czego tam jeszcze - rzadil po prostu zdrowy rozsadek i ludzka przyzwoitosc.... I zastanawiam sie skad sie bierze tu i owdzie takie koszmarne wywrocenie naturalnego porzadku do gory nogami?? Moze gdyby psy czasem same decydowaly byloby inaczej?
pozdrawiam
Gaga nadal zdeklarowana