JA tylko chciałam słowo na temat braku specjalnego zaskoczenia szczeniakiem. Tu i na FB ostatnio (bo poszła seria szczeniaczków, które trafiły do nowych domów) można przeczytać teksty, że phi! żadne wielkie mecyje i nie było się czego bać
Zachowujemy czujność!!!, bo szczeniak to po prostu lejek i pirania, prawdziwe akcje przychodzą gdy młode dorasta
Wtedy głuchnie i zapomina "nauczonych" zachowań, na własna łape chce eksplorować świat, ma własne zdanie na temat feng shui, gdy zostaje sam w domu. Bywa, że wtedy tez i klatka nagle przestaje być OK
Jako właścicielka ponad 10-letniego wilczaka powiem Ci, że czujność obowiązuje zawsze