Nie da się ukryć, że Envy to wspaniały facet

. Korzystając z okazji to chciałabym oficjalnie przechrzcić go na Amana. Envy to po angielsku zawiść. Odkąd sprawdziłam znaczenie to tak jakoś mi nie pasuję, żeby na słoneczko zawiść wołać. Aman to pokój, więc może takie imię podziała jak zaklęcie. Poza tym to było jedyne imę na które zgadzali się wszyscy właściciele

.
Chodzimy na szkolenie klikerowe, ale o tym już chyba wszyscy wiedzą

. Przed pierwszymi zajęciami obawiałam się, że w towarzystwie innych szczeniaków to nauka będzie niemożliwa, ale jest wprost przeciwnie. Z reguły szczeniaki są skupione na swoich właścicielach (mój oczywiście nie tak bardzo jak inne

) i ładnie pracują. Aman jak mu się chce to też bardzo szybko wszystko łapie. Po pierwszych zajęciach byłam pod wrażeniem jakiego to mądrego psa mam. Teraz też jest mądry, ale już nie tak chętny do pracy

. Zrzucam to na karb ząbkowania. Poza tym ja też dopiero się uczę klikania, więc czasem coś popsuję a Aman nie należy do wybaczających i cierpliwych. Za to jak się zgramy to nauka idzie naprawdę szybko. Łatwiej jest nam pracować na obiektach niż na pojęciach abstrakcyjnych. Dla przykładu mamy teraz ćwiczenia z kształtowania. Polega ono na tym, że staję przed psem i moim zadaniem jest aby za pomocą klikera, nagradzając pożądane ruchy skłonić psa do dostawienia się do lewej nogi. I to ćwiczenie sprawia nam prawdziwą trudność. Aman już czasem z flustracji obchodzi mnie dookoła i patrzy na mnie wzrokiem z którego łatwo można wyczytać pytanie "i czego ty u diabła kobieto chcesz?". A do tego, żeby się dostawił do lewej nogi brakuje nam jeszcze jakiś 160 stopni

. Natomiast ćwiczenie z podawaniem przedmiotów idzie nam bardzo sprawnie. Po nagrodzeniu dwóch spojrzeń na fiolkę po witaminach pies sam zaczął dotykać jej nosem. Na dzisiejszej porannej powtórce brał już fiolkę w zęby za każdym razem. Więc nie pozostaje nam nic innego jak ćwiczyć abstrakcję, aż nie przestanie być abstrakcją i bawić się konkretami.
A teraz coś o samym Amanie i o mnie.
Kilka zdjęć przesłałam Margo więc może zamieści na serwerze Peronówki, następne postaram się dosłać w przyszłym tygodniu.
Aman jest już całkiem dużym psem ( waży prawie 20 kg. ). Sierść, poza białą maską która dopiero się kształtuje, ma w ciepłym kolorze bardzo jasnego beżu z czarnymi końcówkami. Koniec ogonka jest czarny. Jak jest bardzo zadowolony to się uśmiecha. Bardzo lubi ludzi i dzieci, niestety ma przykry zwyczaj łapania obiektu zainteresowania zębami więc pomimo jego szczerych chęci nie pozwalam mu na wylewne przywitania przechodniów .

.
Co u niego najbardziej cenię: stabilny charakter i psie serce podane na łapach

,
Czego nie lubię: walki na śmierć i życie o ukradziony papierek po maśle, podkradania mi jedzenia ze stołu i szafek, ciągnięcia zębami za ubrania. Ale nad tym i kilkoma innymi rzeczami, w tym posłuszeństwem i zachowaniem czystości w domu, pracujemy i jestem dobrej myśli.
W niedzielę postaramy się odwiedzić wystawę, a ja będę na pewno.
Jeśli ktoś planuje odwiedzić Katowice sam czy z czworonogiem to gorąco zapraszamy na wspólny spacer. Oboje jesteśmy otwarci na nowe znajomości. Jeśli nie napisałam czegoś interesującego to bardzo proszę o pytania. Napewno odpiszę.
Pozdrawiam Ola