Wiem, odgrzebuje temat ale.... Tak sobie przypomniałem o czymś.
O tym, że zwierzaką z dysplazją mozna ulzyć. Masażem.
cytuje za stroną koleżanki
Wskazania do masażu
# Porażenia i niedowłady wiotkie oraz spastyczne
# Zaniki mięśni z bezczynności lub niedoczynności
# Mielopatia degeneracyjna
# Przykurcze mięśniowe
# Niedokrwienie mięśni
# Dysplazja stawu biodrowego i łokciowego (szczególnie po operacji)
# Choroba Legg-Calve-Parthesa (szczególnie po operacji)
# Dyskopatia (szczególnie po operacji)
# Nawykowe zwichnięcie rzepki (szczególnie po operacji)
# Po zabiegach rekonstrukcji więzadeł
# Przewlekłe stany zapalne
# Zwichnięcia stawów
# Usprawnianie po złamaniach kości
więcej macie na
http://www.masazzwierzat.pl/
A koleżanka, którą troche znam ma już pewne doświadczenie bo zajmuje się tym masażem od kilku lat. Np przy mnie robiła rehabilitację lonusiowi, takiemu małemu kanapowcowi wielkości swinki morskiej któremu coś przegryzło kręgosłup. Chodzić to on nigdy bez wózka nie bedzie bo ma tył niewładny, ale terz już np. sam się załatwia. To może i w dysplazji jakoś to pieskom pomoże? Zwłaszcza że dziewczyna zna wilczaki. Dla zainteresowanych tematem mogę się z nią skontaktować żeby napisała więcej o rehabilitacji konkretnie w przypadku dysplazji.
Igi