Och no... No bo byłem "trochę" zmęczony więc siedziałem sobie na trawie i paliłem papierosy dla rozbudzenia, marząc jedynie o mocnej kawie

Posiedziałem z 1,5 godzinki, chwilami wyłączając mózg i pojechałem pomóc tacie ścinać drzewa na działce, co czyniłem aż do dziś wieczór

Ale można było mnie łatwo zauważyć, ot choćby poza nieobecnym spojrzeniem, po specyficznych potraktowanych chlorem spodniach domowej roboty ("...nikt na świecie nie ma takich spodni jak ja... ") No, ale na swoje usprawiedliwienie powiem że wysłałem koleżankę, która w przeciwieństwie do mnie sypia w nocy. Razem z jej durnym psem-przewodnikiem w komplecie.

A przed następną jakąś wystawą postaram się jednak wyspać zamiast powtarzać do matury którą i tak zdam

I zostać dłużej coby zamienić na spokojnie kilka słów