Rozmawiałam dziś z Elizą

Wypytałam ją o parę spraw. Eliza słabo się na psach zna, nie miała wcześniej żadnego, opierała się na słowach Piotrka, który, jak wiemy, nie spisał się jednak najlepiej. Ale ona o wiele bardziej niż Piotrek jest skłonna przyjąć, że Pulsar jest po prostu mieszańcem, a kwestię wilczej krwi dopuszcza jako jakąs tam możliwość.
Pulsar jest o wiele, wiele silniejszy niż husky jego budowy, wprost niesamowicie. I ten jego wygląd i sposób chodzenia itd - to przemawia za. Ale z kolei nie jest strachliwym psem ani nigdy nie był - to przeciw teorii wilczej krwi. Zawsze był bardzo pewnym siebie psem. Wygląda na to, że równie dobrze może to być pies wybitnie dominujący, któremu nie zapewniono specjalnego z tego powodu wychowania, szklenia, tylko zwyczajne wychowanie po łebkach... I stąd teraz te problemy.
Zresztą, słuchajcie, Eliza się tu zaloguje

, tak będzie najlepiej i sama Wam wyjaśni wiele spraw. Trochę się obawiała chyba wcześniej

zważywszy na to, jak złe wrażenie na Was zrobił tu wcześniej Piotrek...