View Single Post
Old 01-06-2006, 19:00   #15
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Ori
Cwiczenie wg regulaminu PT nie wyklucza cwiczenia z pasja czy przyjemnoscia.
Ja nie mowie, czy wyklucza.... bo rzeczywiscie tak nie jest i na takich zawodach kontakt przewodnik-pies jest podstawa. Ale mowie o tym jakie sa realia.... Mowie o tym PT, jakie jest szkolone na wiekszosci kursow. A tam nikt nawet nie wspomina o czyms takim jak "radosc" czy "kontakt"...

Quote:
Originally Posted by Ori
Dla mnie czy PT czy OB to tylko zbior zadan do wykonania, a jak je naucze psa i czy zrobi to chetnie zalezy ode mnie!
Zgadza sie. Ale wymog takiego wykonywania cwiczen ma tez glebszy sens. Jesli ktos uwaza, ze takie patrzenie sie i "glupi usmiech na pysku psa" jest tylko "sztuka dla sztuki" to po prostu nie ma pojecia czym jest (a raczej ma byc) szkolenie. Ze nie chodzi o to by psa zmusic do wykonywania jakis elementow i za pomoca kolczatki i musztrowania pokazac, ze ma sie sluchac. Ze w szkoleniu jednak chodzi o to aby czerpac z tego radosc (i dotyczy to rowniez, a raczej glownie psa).... I dlatego tak wazne jest motywowanie i kontakt...
Co sie oszukiwac - komend nauczysz psa szarpiac go na kolcach czy pstrykajac elektryka, ale tego usmiechu na pysku tym nie uzyskasz.

Quote:
Originally Posted by Ori
PT jest duzo trudniejsze od OB zero i wymaga duzo wiecej pracy.
Teoretycznie masz racje. Teoretycznie PT jest trudniejsze od obedience 0, bo jest w nim wiecej elementow. Ale realia sa troche inne... I na ta pozorna latwosc nabrala sie juz masa osob, ktore mialy zaliczone PT i zadowolone szly, aby spokojnie zaliczyc "Zerowke" a potem wylatywaly z hukiem na samym poczatku, bo psy wysiadaly na socjalizacji...

Pamietaj, ze egzaminy 'Obedience 0' organizowane sa u nas na zawodach. Nie mozna wiec zaliczyc testu w jakis spokojniusienkim miejscu, gdzie stawiaja sie jedynie starzy znajomi i znajome psy...
A mozliwe jest to z PT, ktory w Polsce traktowany jest jako egzamin, ktory ma zachecic ludzi do cwiczenia z czworonogiem (i np PTT sedziowany jest juz wedlug calkiem innych regul). Efekt jest taki, ze PT "wewnetrzne" zalicza masa psow. I spokojnie moge powiedziec, ze z 80-90% tych psow nie uzyskalaby minimum punktow, gdyby byla zmuszona na zaliczanie tego samego testu na zawodach PT....

Tak wiec przyznam racje, ze zawody Obedience 0 sa latwiejsze od zawodow PT. Ale porownywac zawody Obedience do wewnetrznego egzaminu PT - to juz inna para kaloszy...

Bo to jest tak jak z ZOP i BH. Teoretycznie BH jest o wiele latwiejsze, bo pies musi jedynie chodzi kolo nogi (+ kilka cwiczen) i miec stabilny charakter, podczas gdy na ZOP musi opanowac mase roznych cwiczen. Ale ZOP zaliczy wiele psow, ale BH jedynie nieliczne, bo nawet brak kontaktu z przewodnikiem moze spowodowac, ze sie ten test obleje....
Ba - teoretycznie BH jest latwiejsze nawet od PT, ale kto chce niech sam sprawdzi... Nawet majac wycwiczone wszystkie elementy PT ma sie marne szanse na BH....

Quote:
Originally Posted by Ori
Podstawa jest kontakt ale tak jak pisal kiedys Mirek, nasze psy (moje tak samo) sa zwykle wpatrzone... w reke z jedzeniem czy saszetke i cala sztuka polega na tym by jednak patrzyly i w oczy. Popatrzcie sobie na zdjecia z treningow Obedience, te psy pozeraja wzrokiem nasze rece
Ori, ale mowimy o dwoch roznych rzeczach. Ja nie mowie o cyrku z patrzeniem w oczy. Chodzi mi jedynie o ten usmiech na pysku psa. I nie ma dla mnie znaczenia, czy jest on wywolany radoscia psa, ktory wie, ze zostanie nagrodzony jedzeniem czy pileczka czy tez tym, ze moze on przebywac ze swoim wlascicielem. To na serio nie gra roli, bo wazne jest, ze psu sprawia to frajde.
Dla mnie po prostu pomylka jest szkolenie psa "aby cos potrafil", gdy widze, ze pies snuje sie kolo wlasciciela, a wykonywanie cwiczen nie sprawia radosci ani przewodnikowi, ani czworonogowi... A cala meka tylko po to, aby powiedziec, ze sie ma "uzytka"...

Quote:
Originally Posted by Ori
Sam kontakt jednak nie wystarczy, pies powinien cos sie nauczyc, przeciez po to go uczymy by cwiczyl w kazdych warunkach a nie tylko na wlasnym podworku.
Owszem. Ale nie ma tez jednego bez drugiego... Brak kontaktu powoduje, ze w niewycwiczonych warunkach pies "wysiada". Nie ma pojecia co robic. Pies, ktory ma "wiez" to osobnik o wiele pewniejszy, nawet jesli jego wiedza na temat "sztuczek" typu 'lezec' i 'aport' jest mniejsza...

Dlatego sa psy, ktore maja IPO, a sa nieprzewidywalne i niekontrolowalne przez wlasciciela...

Quote:
Originally Posted by Ori
Dlatego jestem za zawodami - lepiej czy gorzej ale wiesz co pies umie w warunkach skrajnych.
Zgadza sie. Egzaminy zawsze sa testem tego co pies umie, ale i tego jak potrafi wspolpracowac. To zawsze najlepiej dzialalo jako "zimne" zerkniecie na to co udalo sie z psem osiagnac.... I obojetne czy ma sie PT czy Obedience to warto brac udzial w zawodach, bo to chyba najlepszy test...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote