Czyli jak zwykle rozbija sie o to JAK a nie CO robimy
Dla mnie jesli pies nie ma ochoty, nie ma nastroju czy dnia, to po prostu dajemy sobie spokoj, po co sie meczyc..
Inaczej jest na zawdodach
Wiele razy widzialam to po Amberku - na treningach - szalenstwo, brukanie, pilka, jedzenie - wszystko
Na zawodach - moze cos zrobie
I chyba nic na to nie poradze, tylko kolejne starty daja nam szanse na lepszy wynik, ale i tak w pewnych granicach (mysle o wyniku - nastroju psa na zawodach, o tej radosci ktora tak emanuje na treningu)
Wiadomo jakie sa roznice u podstaw PT i OB, ale to MY uczymy swoje psy i dobiermy metody, nie dajmy sie oglupic treserom!