Ale oboje twiedrdzice ze to PT = kolczatka a ja mowie NIE!
U nas w kazdej ze znanych mi szkol (a znam je niestety) tak sie wlasnie pracuje. Najpierw milutko, cieplutko a jak sie nie slucha to buch po szyji...
I to sa szkoly przygotowujace i startujace w Obedience.
Wiec podzial na PT i Obedience to mit.
Przynajmniej jesli chodzi o szkoleniowcow.
I nie mowie tu o warszawskiej schizie na elektryke.
Ale jest masa ludzi pracujacych po cichu z psami wlasnie metodami pozytywnymi. Na szczescie