Quote:
Originally Posted by igienator
Ciekawi mnie jakie jeszcze są przeszkody, oprócz zmiany trybu życia i innych opisanych w mailu 
|
Z uczelnia to raczej zapomnij.. na dluzsza mete sie nie da... a co do przeszkod, ja bym na to tak nie patrzyla

To nie chodzi o pietrzenie przeszkod tylko uswiadomienie sobie co zmienia w zyciu decyzja o zaproszeniu do naszego zycia psa. niekoniecznie wilczaka
Z takich spraw to oczywiscie nalezy przekalkulowac budzet bo w koncu dowolny pies musi jesc, byc szczepiony, miec zabawki, moze pochodzic na szkolenie, moze pojezdzic na wystawy..a to wszystko kosztuje

Powtarzam- to tylko kwestia wiedzy- nie wizja bankructwa
Jesli Rodzice sa gotowi na wspoludzial w "maniu" wilczaka to juz polowa sukcesu - nie bedzie zgrzytow na temat wyjscia z "Twoim" psem, szkod poczynionych przez "Twojego " psa itp...
Wnioskujac ( moze pochopnie ) z warunkow jakie dostales to rodzice sa na "tak"... postawili tylko na delikatne modyfikacje edukacyjne w kierunku nazywajacym sie "odpowiedzialnosc i konsekwencja" a to mi wyglada na calkiem fajny grunt dla nowego czlonka rodziny

Nie zamierzam Ci pisac o wyczynach wilczakow bo te z pewnoscia juz odpracowales (przynajmniej w teorii)

Z wlasnego doswiadczenia zachecam do obejrzenia wilczakow hurtem czyli zjawienia sie albo na spotkaniu w Peronowce albo na ktoryms z obozow letnich ( wykaz Margo juz umiescila). Tam masz okazje zobaczyc kilkadziesiat psow, roznego zachowania w roznych okolicznosciach, pogadania, poobcowania z psami... mi taki oboz dal bardzo duzo, mimo ze bylam niespelna tydzien
Na koniec piszesz podanie w 3 egzemplarzach do peronowki, dolaczasz zdjecia z roznych okresow zycia, odpowiedni list motywacyjny ,,,czekasz jakies 3 miesiace az wejdziesz do puli kandydatow na kandydatow... jak przejdziesz wszystkie testy powodujace niejednokrotnie parowanie mozgu, takie, ze matura to przy nich pikus...to przechodzisz do nastepnego etapu

...
jak zaliczysz wszystkei etapy i w koncu nabedziesz upragnionego szczeniaka... to wtedy dopiero sie zacznie