Wiemy wiemy, i nie pozwalamy jej na wałęsanie się. Owieczki pasą się po prostu za płotem. Właśnie-płot to żadna przeszkoda więc zastanawiamy się nad siatką (3 km siatki...

) albo ogrodzeniem elektrycznym. Ostatnio u znajomego przypadkiem dotknęła końskiego pastucha, później nie było mowy żeby wogóle zbliżyła się do ogrodzenia.
A sąsiad, no cóż, dostał 200% wartości baranka więc już nie narzeka.
Myśliwi, odwieczny problem i temat rzeka. Już był niejdeden wątek na ich temat