07-06-2006, 22:55
|
#7
|
VIP Member
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
|
Quote:
Originally Posted by 10/2002
W tym roku widzialam 3 wilczaki na Mazowieckich Zawodach PT. Jeden nie startowal, wiec moge tylko powiedziec, ze to przemily, wielki, pewny siebie i z tej pewnosci - dobrze i spokojnie usposobiony do swiata - samiec. Sprawial wrazenie bardzo zrownowazonego, co podobno nie jest jeszcze regula w tej rasie, wlasnie ze wzgledu na domieszke wilczej krwi. W hodowli bardzo nalezy zwracac uwage na pewny, ustabilizowany charakter i temperament, zdarzaja sie wilczaki strachliwe i niepewne, takie rozchwiane i nie powinny byc rozmnazane.
Drugi startujacy wilczak byl najwolniej pracujacym psem na zawodach (i najwolniej pracujacym psem, jakiego w zyciu widzialam - ale ja nie widzialam jeszcze zbyt duzo . Uderzala totalna obojetnosc i niezaangazowanie, z jakimi podchodzil do pracy. Mialam wrazenie, ze chodzi o motywacje. Po prostu obserwujac go widzialam wilka, ktory nauczyl sie wykonywania roznych czynnosci, jednak sa one zbyt odlegle od naturalnych sytuacji, ktore moglyby obudzic jego prawdziwe instynkty, zeby naprawde sie w nie zaangazowal. Potem osoba, ktora lepiej sie zna na wilczakach niz ja potwierdzila, ze moje odczucie faktycznie mozna odniesc do wiekszosci wilczakow: one jeszcze nie przenosza tak latwo motywacji z prawdziwego polowania na zabawe w polowanie z nagrodka w postaci smakolyka czy pileczki. Sa na to wciaz za blisko wilka, a wilk dziala ekonomicznie: z energia i zaangazowaniem, jesli instynkt dyktuje mu, ze chodzi o przetrwanie, za to bardzo oszczednie, jesli zyciowe koniecznosci instynktu nie budza. Tak wiec praca nad motywacja wydaje sie byc bardzo wazna i czasem nielatwa, zeby wilczaka nakrecic do pracy. Tak wynikaloby z tej rozmowy, bo wlasnych dozwiadczen z wilczakami nie mam.
Sa to jednak sprawy, ktore mozna rozwiazac, czego dowodzil kolejny wilczak, ktory startowal na MPT - suka, ktora w ladnym stylu zajela wysokie, czwarte miejsce.
|
(ten pierwszy w opisie to Bolo...  )
|
|
|