Dewulec jest słodki i żebys widział, Sebastian, jak "pilnuje" Cheya. Świata za nim nie widzi
Chitanka za to nie widziałam od wrzesnia i muszę przyznać, że zrobił się baaardzo okazały! Prawdziwy z niego Duży Pan Wilczak, choć nadal ma usposobienie wesołego szczeniaka.
Za to Max to juz inny kaliber, dojrzałe psisko.... siedzial sobie spokojnie pod drzewkiem i ignorował młodociane towarzystwo...
Najzabawniejesze, że jakis człowiek zaczepil Halszkę stojącą z boku z Tinką i zaczął wypytywać ją o wilczaki. Mówiła mu ogólnie co wie o czeweczkach, ale kiedy rzucił się fotografować Tinkę, zaczęła protestować i tłumaczyć, że Szara, to taki "przyszywany" wilczak

i że te prawdziwe, rodowodowe stoją trochę dalej, ale on nie dał za wygraną i zrobil Antosi kilkanscie fotek!

I kto by pomyslal, że stare suczysko z wielkimi uszami bedzie robić medialną konkurencję championom...
Ale tak w ramach refleksji: wyobrażam sobie, jak taki młodzian napisze na jakimś forum, że Jolka albo Juzio nie pasuja do " wzorca"

albo bedzie opowiadal przygodnym ludziom jacy Ci właciciele czeweczek niesympatyczni, nawet psa nie pozwalaja sfotografowac, MAFIA po prostu...
Chyba musimy sobie na przyszłośc odpuścić wystawy z Antosią...