Citation:
Envoyé par konek
Robiam Maxowi zdjécie u Narojka w Warszawie. Temat byl wówczas dosc pilny bo przyjedzala do Maxa panna do krycia. Dr Narojek zgodzi sié mi to szybko zdjécie zrobic w klinice z ktorá wspólpracuje. Po opis jezdzilam do niego do domu chyba na Pulawská. W lublinie tez majá uprawnienia ale jak mi kazali trzy dni przed przygotowywac psa to zwátpilam.
|
Wczoraj prześwietlalismy Tinę i faktycznie przez trzy dni ją przygotowywałam, tzn. podawalm b. malo jedzenia i tylko półpłynne papki. Chodzi o to, aby przewód pokarmowy był pusty, wtedy zdjęcia są podobno bardziej rzetelne, a i jest to wskazane w przypadku gdy trzeba podać narkozę albo głupiego jasia.
Tinka była prześwietlana całkowicie "na żywca", pozwoliła sobie bez większego entuzjazmu zrobić cztery zdjęcia, w tym jedno na grzbiecie z wyciagniętymi łapami. Ogromnie pomogło że od mniej więcej dwoch tygodni trenowaliśmy komendę "rentgen" - pies kładzie się kołami do góry i pozostaje w tej pozycje przez jakiś czas, po czym dostaje za to smakołyki.
Niniejszym pragnę obalić twierdzenie, że starego psa nie można nauczyć nowych sztuczek
Wet który robił zdjęcia mówił mi, że robi prześwietlenia do rodowodów dla dr Siembidy - robi zdjęcia w K-wie i bezpośrednio przesyla mu do intepretacji i oceny, tak że właściele psów jadą po wynik i wpis do rodowodu bez psa.
PS Tylko nie myślcie przypadkiem, że ona sama wskoczyła na stół i ułozyła się kliszy