eeenoo taak wyjazd z wawy /blablabla/Pozna/ pogaduszki/poczestunek/piwo

/Gothmog do samochodu i juz o 6 rano w Wawce...2 gdziny snu...i mam w domu stwora. (wlasnie spi pod stolem...)
Dziwne ale placzu nie bylo za duzo (tzn skonczyl sie przy granicy pl/de) i dalsza trasa odbyla sie w ciszy..az do czasu KUPY
I nie opowiadlabym Wam o tym jak to pies zrobil kupe w samochodzie (KOLEZANKI) , gdyby nie fakt, ze zszedl z tylniego siedzenia i narobil do popielnikczki miedzy przednimi siedzeniami...Jak to zrobil -wie chyba tylko on...W kazdym razie samochod czysty popielniczka pelna.
O 6 rano bylem ledwo cieply, musialem jeszcze wypakowac i ustawic klatke typu DOG V (jezu jakie to wielkie), przekonac Gotha, ze tam jest fajnie, przeciagnac lozko pod klatke...i finito! Dwie godziny pozniej...juz bylem na nogach

I tak chodzimy i przygladamy sie sobie... to COŚ wyje zamiast szczekac !
Przetrwal moje wyjscie do sklepu ( godzina prawie ) Kiedy wrocilem wygladal na zaspanego...ok. Teraz przenioslem go "na miejsce" i spi dalej. Uwaga... kupilem wolowine na gulasz... I juz wiem za co Goth da sie zabic
Przepraszam, jesli cos tu belkotalem..ale serio jestem padniety!
(i zadowolony)
PS... hehe przywiozlem od Hodowcow 40 prawdziwych jakek prosto od kury

20 poszlo do kolezanki , 20....juz 18 mieszka w mojej lodwce - sa "troche" inne niz te "sklepowe"
Aha..
Drogie "Perony" Dziekuje Wam za to, ze jestescie