Koronnym argumentem, który przekonał do CzW Mojego Ulubionego Mężczyznę było : Kochanie, będziesz miał branie.
100% prawdy. Więc Andrzej wychodzi z Dewi tylko ok 24:00!
A co do "znajomości" rasy mnie też zaczyna zadziwiac. Rozumiem, że w Stolycy, ale w moich (s)Łomiankach? Pani dziś na festynie:
"Ojej! To Czechosłowacki Wilczak?!" Bo ja słyszalam, że to taka zdegenerowana rasa! Pani nie mogła się nadziwc, ze takie ładne, i nawet daja sie glaskac! Oczywiście, oba nasze potwry włączyły tryb reklamowy
Dziwi nic, że Gothmog wyssał tę umiejętnośc z mlekiem matki. Adrian, nie pocieszę się, ale jedyne wyjście to wyprowadzic się na wies. Dechami zabitą. Ale to też bez 100% gwarancji!