To ja jeszcze uzupelnie.... szczeniaki po suce Paula zostaly starannie pochowane na odleglych farmach Walii i Szkocji jako kundelki i podobno maja sie znakomicie. Paul od kilku lat walczy z DEFRA, wspierany przez spolecznosc wolfdoga podpisami pod petycjami itd. ale bez skutku, poniewaz ma minimalne poparcie w w. Brytanii. Z dwoch powodow 1. rasa jest tutaj zupelnie nieznana, 2. wiekszosc Anglikow cierpi na syndrom Czerwonego Kapturka i boi sie chocby jednego % wilczych genow w psie, jakby i tak nie bylo ich wiecej w kazdym psie
Ostatnio na najwiekszym psim forum brytyjskim Dogsey toczyla sie bardzo goraca dyskusja nt wilczakow, Mirka i in. odwalili kawal znkomitej roboty edukacyjnej....
Jednak niektore argumenty powalaja - np. ze CZW powiny byc zakazane w UK dla dobra rasy, bo moga sie dostac w niepowolane rece
Nie dalej niz dzis rano przeczytalam w lokalnej prasie, ze dwa rotweilery (ktore bynajmniej nie sa tutaj na liscie ras niebezpiecznych) zagryzly niemowle... wniosek - powinno sie zakazac paru innych ras, a najlepiej wszystkich psow, bo kazdy moze sie dostac w niepowolane rece