Quote:
Originally Posted by Gaga
Ale tak ciagiem i bez przerwy ???
Sasiadow jeszcze macie ? 
|
Nie, teraz mu coś odbiło. Poprzednio zaczynał wyć tylko, jak Danka wyjeżdżała. A obecnie, zwłaszcza wieczorem, siada, łeb do góry i dawaaaj.... Najpierw jednostajny, niski, długi ton. Potem tak samo nisko, ale krótko. Za chwilę znowu długo.
Na szczęście tylko z jednej strony mamy takie Państwo, co to im wszystko przeszkadza, z tym, że raz gościa usadziliśmy za jego "sąsiedzkie zasługi", więc odnoszą się do nas z pewną nieśmiałością i na razie mamy spokój.
Najdziwniejsze jest jednak to, że Euryś zaczyna wyć w najmniej oczekiwanych momentach. Wczoraj na wieczornym spacerze (na ulicy we wsi i na smyczy) usiadł obok ogrodzenia ON-a, z którym przez płot pozostaje w dobrych stosunkach (co rzadkie), i zawył. O co mu chodziło ? ON aż usiadł ze zdziwienia.
Z postów wyżej wynika, że i Wasze pieski coś lekko kręci w ten czas. Może ktoś wytłumaczyć czy to jest związane z dojrzewaniem, porą roku, albo innymi przyczynami ? I jakie są prognozy na przyszłość ?