Oczywiscie mozesz dac sie wlasnorecznie wpuscic w taka pulapke... przyszla Garuda, Ty wyjezdzasz, Trejsi ma wiecej hustawek w dotychczas unormowanym zyciu. Ale to nie jest moim zdaniem dobry kierunek
Epilepsja jest choroba nieuleczalna i to wiesz, Trejsi nie jest coraz mlodsza a coraz starsza, wiec i organizm mniej odporny na rozne bodzce, ktore moga (nie musza) byc przyczyna atakow.
Kazda przewlekla choroba wchodzi kiedys w taki etap, ze dotychczas stosowane srodki i ich dawki przestaja wystarczac

I niestety nie da sie na to nic poradzic. Mozna wspolnie z wetem probowac wspomoc leczenie jesczze bardziej ale zawsze bedziesz miala do czynienia ze skutkami ubocznymi ( patrz: watroba).
Nie szukaj wiec winy ani winnych.. to nie tak.
trzymajcie sie dzielnie