Ogolnie wystawa glosna i wielka , stawka taka ze oczoplasu mozna bylo dostac. Sedziowanie trudne do odgadniecia ale czepiac sie nie nalezy
Emocje ogromne, zmeczenie, stres... na szczescie psy zniosly wszystko dzielnie.
Wtopa organizacyjna na finalach, bo wazni i wazniejsi musieli przemowienia wyglosic a psy i ludzie czekali i czekali....
Doczekalismy na kolej Grup Hodowlanych, wybiegalismy sobie wejscie do finalu , na pudlo nam zabraklo szczescia

Za to powetowalismy sobie (ja jako "pozal sie Boze handler" ) w konkurencji "Suka hodowlana i jej potomstwo".. Jolly z dzieciakami (Balrog, Eligo. Eresh, Eury) stanela na pudle na II miejscu

Calosc zakonczyla sie ok 20.... oj to byla dluuuga wystawa

Ale bardzo udana
Jak na swiatowke to strasznie nedzne byly nagrody... na krajowkach bywaja okazalsze
A w Teleekspresie mowili ze przygotowania trwaly 6 lat !!
Margo- zobacz czy pucharek dla Jolly moze jest reczna robota ?