Tak na wstepie to jest mi troche niezrecznie o tym pisac bo Bolo odszedl... ale ten tekst pisalam w niedziele, gdy kompletnie o tym nie wiedzialam....
Mam zaszczyt powiadomic, ze z soboty na niedziele urodzil sie pierwszy miot z Debowej Sfory!
Mamy 5 dziewczynek i 4 chlopcow, czyli liczbe ktora przeszla nasze najsmielsze oczekiwania…Do tego stopnia, ze przy 8 szczeniaczku bylismy przekonani ze to juz koniec i poszlismy spac a po 2 godzinach gdy sie obudzilismy czekal na nas jeszcze jeden chlopiec!
Generalnie to dla Iowy byla to pierwsza ciaza i pierwszy porod, a my w tej kwestii czerpalismy wiedze tylko z ksiazek i roznych stron internetowych. Dlatego tez mielismy sporo stresu, bo nie wiedzilismy doklasnie czy cos jest jeszcze ok, czy juz nalezy sie martwic. Naszczescie wszystko poszlo niemal podrecznikowa, a Iowa spisala sie na medal!!!!
Maluchy sa cale, zdrowe I wypucowane na polysk przez mame Iowe, a w zasadzie od niedzieli to matke polke, ktora maluchow nie spuszcza z oka ani na sekunde I jest mega troskilwa!
Pomimo nie przespanej nocy ciezko jest isc spac, bo maluchy sa urocze i mozna sie na nie gapic godzinami…co zreszta czynimy
Tak wiec jak widzicie noc byla pelna wrazen!!!
Ponizej zamieszcze kilka fotek