Właśnie wróciłyśmy z Doną ze Słowacji (który to już raz???????? ) w dobrych humarach. Dona już jest po drugim kryciu, i dzisiaj to tak się panna rozkręciła że ją do samochodu nie mogłam dowołać.
http://www.galicyjski.wilk.wolfdog.o...nia/?g2_page=2
http://www.galicyjski.wilk.wolfdog.o...nia/?g2_page=2
To są zdjęcia z dzisiejszego spotkania.
Dla Dony szukaliśmy doświadczonego psa, ale takiego który swoim wyglądem porwałby nas od razu, wilczego z odpowiednim charakterem. No i padło na Arona.
Teraz pozostaje nam już tylko czekać ( no i jeszcze pewnie jedna wycieczka na Słowacje )