Nooo ja tą stronę dość szybko znalazłam. O wilczakach też na początku wyczytałam, że niszczą, ale jakoś mnie to nie odstrasza. I jestem w stanie poświęcić czas przy komputerze na szaleńcze spacerowanie. Na pewno dobrze mi to zrobi

Co do husky: są fajne, ale co wilczak to wilczak.
Uważam, że wszystko zależy od psa, na którego się trafi. Jedne niszczą na potęgę, inne mniej, inne wcale. Moi znajomi mają dwa husky w dość małym mieszkaniu w bloku. Dużo z nimi wychodzą, ale bez przesady. Głównie niszczyły za czasów szczenięcych, najgorsze przewinienia to zeżarcie paru ładowarek i zagryzienie lampy (metalowej

)
Mi najwięcej naniszczyły koty, a zwłaszcza jeden wredny Kacpor

Kiedyś miałam świnkę morską, która zeżarła mi pół materaca i zmieniła fryzurę z długich włosów na krótkie jak spałam. Każde zwierzę niszczy i tyle.
Co do hodowli - mnie napuścił facet w sklepie zoologicznym na Peronówkę, stamtąd trafiłam na wolfdoga. Tu jest naprawdę multum informacji, tylko trzeba poszukać lub pomęczyć kogoś
A sprawa klubu - może i fajnie byłoby gdyby istniał, ale nie wiadomo jak się rozwinie. Różnie bywa... Przemilczę.