Dziekuje wam bardzoa odpowiedzi, uspokoilyscie mnie bo po przeczytaniu paru postow na forum, przerazilam sie ze to jednak nie jest pies dla mnie. I posmutnialam, ale teraz na nowo odzyly mi emocje bo z tego co piszecie to wcale nie jest wcielenie zla tylko wszystsko to zalezy glownie od tego jak wychowamy go za mlodu i jacy bedziemy dla niego w pozniejszych latach.Nie obawiam sie bo wiem ze wywroci mi sie caly dotychczasowy swiat do gory nogami, ale ja wlasnie tego chce.
Chce moc posiwecic sie wychowaniu wilczaka zeby stal sie wspanialamym madrym "moim wilczkiem".Wierze w to,ze mi sie uda i ze bede mogla spotkac sie z wami gdzies na spotkaniu milosnikow CzW i przedstawic wam w krotce mojego psiaka