Bożenko, fotki cudne! Wklej je koniecznie na angielskim forum do "Funny photos..."
Ale a propos kotów... gdy Halszka kilka dni temu wracała ze spaceru z Tinulą sąsiadka poprosiła o pomoc przy wychowywaniu jej młodego kota – chodziło o to, aby przestraszyć kota psem na tyle, żeby nie wymykał się sam na klatkę schodową przy każdym otwieraniu drzwi wejściowych. ‘Straszakiem’ miała być nasza Tina.

Świetny dowcip - skąd nowa sąsiadka miała wiedzieć, że przez wiele lat uczyliśmy Tinkę, że kotów gonić nie należy i że sunia ma doświadczenie i mądrość życiową starego, cwanego wilczaka… Halszka była sceptyczna, ale sąsiedzi nalegali…
Postawili więc kota w drzwiach naprzeciw Tiny, kot zjeżył się i wygiął grzbiet, Tinka zrobiła krok do przodu i zamachała przyjaźnie ogonkiem – na to kot prychnął. Wtedy nasza sunia spojrzała pytająco na Halszkę - pomyślała pewnie „To chyba podstęp? – po jakie licho mam się z jakimś małolatem zadawać i pozbawić wieczornej porcji smakołyków…” z godnością odwróciła się do niego tyłem i ku zdziwieniu sąsiadów zaczęła spokojnie wchodzić na wyższe piętro….
Sprytne suczysko dobrze wiedziało, że za tak cywilizowane zachowanie i panowanie nad instynktem należy jej się SPORA nagroda i dlatego po wejściu do mieszkania …. pognała prosto w kierunku lodówki.... po wyrazy uznania, naturalnie.