Quote:
Originally Posted by joke
myślę, że jak teraz bym zobaczyła ich na szkoleniu to ja bym zbierała szczękę, ha,ha.
|
Jasne. zbieralabys..jak bardzo sie mylisz
A serio... wybralysmy z Joasia dosc trudna droge, oba burki oczywiscie sa mocno zainteresowane soba nawzajem o czym swiadczy fakt, ze jak ktoregos nie ma na szkoleniu to drugie ciwczy zdecydowanie lepiej

Moze z mniejszym wizgiem (staly naped na czekajaca nagrode w postaci zabawy) za to bardziej skupione i dokladne

Oczywiscie moglybysmy cwiczyc osobno, tylko wtedy na zawodach i ezgaminach ogole nie mailybysmy psow. Lapalyby dyskwe za dyskwa za opuszczaanie placu a tak... poczatki sa trudne ale z czasem ucza sie jak cwiczyc gdy drugi burek zniknie z pola widzenia

Oczywiscie masz racje, ze z wieeim dostaje sie od wilczaka coraz wiecej i wczesniejsze gwaltowne nieraz realcje ukladaja sie w aksamitna wstege...

Ale na to trzeba czasu, zrozumienia i cierpliwosci... obie strony musza do tego dojrzec. Wy juz dojrzeliscie wiec spokojnie mozecie sobie lezec,pachniec i byc obiektem zazdrosci

Ew. wzorem dla potomnych