OK, znalzałam, na starej stronie Peronówki :
"Wady i problemy:
pacing (inochód). W marszu jest typowy dla wilczaków. W kłusie jest wadą. Polega na tym, że pies stawia do przodu jednocześnie dwie lewe, potem dwie prawe nogi. Sędziowie nienawidzą inochodu, prawie tak samo jak warczenia przy ocenie, od małego trzeba więc uważać, żeby szczeniak nie biegał inochodem. Pomocą może być trening w wysokiej trawie. Ruch ten jest mało wydajny i najczęściej pomaga zwykłe przyspieszenie. Jeśli to nie działa, podciągnij głowę ringówką do góry przez pierwsze kilka kroków."
Wniosek mam luźny jak sam inochód

, że może jednak jest to oszczędny sposób poruszania się?
W takim razie
być może zaprezentowanie w Nitrze inochodu miało pokazać sposób i styl zmiany kroku i przejścia na inny bieg? (później była prezentacja w normalnym biegu). Może tem przejściowy moment coś mówi znawcy o budowie psa?
Trzeba będzie przy okazji zapytać. A wracając do wielkbłądów: one na ogół poruszają się w dość ektremalnych warunkach (taka karawana np na pustyni) więc może wypracowały sobie na drodze ewolucji taki bardziej ekonomiczny sposób ruchu? W końcu mają dziwne garby to mogą też mieć dziwny ruch

Nieźle nam sie poskładało- wilczak i wielbłąd
Inochodem porusza się jeden z molosów - fila. I niestety nic mi to nie mówi, bo u pozostałych molosów zapisu o inochodzie sie nie doczytałam. Za to chyba zaobserwowałam pewna prawidłowośc- jeśłi we wzorcu zapisany jest pożądany duży wykrok to na pewno nie ma słowa o inochodzie