No cóż, z bólem serca ale nie możemy przyjechać w sobotę. Zapisałam na wystawę tylko Ereshkę, bo pomimo tego, że mogłabym zabrać 2 psy i liczyć na pomoc dużej rzeszy życzliwych to Max ze względu na niedawny zabieg jest jeszcze "nieodrośnięty" w okolicach podgardla

A w sobotę do 16 jestem na uczelni i to poza Lublinem. Najprawdopodobniej więc do Krakowa wyruszymy ok.4 rano aby dojechać prosto na wystawę. Zostaje mi tylko nadzieja, że zaraz po wystawie pójdziemy też postraszyć gdzieś wilkami.