Quote:
Originally Posted by Darek5
A co do mowienia ze CzV sa wyjatkowe itd. jestem z tym bardzo ostrozny. Wchodzac na forum owczarkow belgijskich tez tak mowia, na bouvierach rowniez, beaucerony to juz wyjatkowe psy dla wyjatkowych osob, z rottweiller i bullterriery to psy dla bardzo zaawansowanych osob  Powiem tak, nie dajmy sie zwariowac, kazda rasa jest inna, byla stworzona do roznych zadani wiec roznia sie w zachowaniu i maja rozne predyspozycje.
|
Pod tym się podpiszę obiema rękami i nawet nogą

W zasadzie to mam dość traktowania mnie jako niepełnego psiarza, bo przez całe życie mam tylko kundle- na zasadzie: nie miałaś belga? To co Ty wiesz o wychowaniu psa?!?

A to, że przykładowo moja Zupa jest z charakteru bardziej belgowa niż niejeden belg, to nieważne, bo jest tylko kundlem...
Ale tak w zasadzie to tylko dygresja, a napisać miałam o czymś innym. Otóż jako przyszły właściciel rasowego psa łażę po różnych forach i wybieram najlepszą opcję rasy, a w kręgu moich zainteresowań leżały m.in. gończe. I dla mnie największym problemem u psów z dużymi instynktami jest właśnie możliwość opanowania tych instynktów i np. odwołanie gończego z pogoni za sarną. I wiecie co? Da się! Da się tak wyszkolić psa, nawet aktywnie polującego, żeby na sygnał właściciela zrobił w tył zwrot i zostawił zwierzynę. Oczywiście wymaga to MNÓSTWA pracy i poświęcenia, ale jest do zrobienia. Z wilczakiem pewnie też. Sęk w tym, że z takim wilczakiem czy gończym trzeba pracować nad przywołaniem 10 razy więcej, niż z ONem i wszystko sprowadza się do tego, czy przyszły właściciel lubi utrudniać sobie życie