Widocznie w tej szkólce zatrzymali się na etapie, że nagrodą może być tylko smakołyk czy karma a tego Fori na placu nie chce nawet powachać

. Forasik malutki - jak go nazwała kiedyś Narvana - zna "eleganckie" sposoby przywitania i zachowania ale .... te niekontrolowane i spontaniczne bardziej lubi

.
I macie z Roną rację: to jest fantastyczne i chyba najcudowniejsze że taki kolosik ma tyle czułości

, i to nie tej kupionej tylko takiej z samej potrzeby jego psiego serca żeby się nią dzielić z człowiekiem

, a jeśli jeszcze dodać, że wita mnie tak wylewnie każdego poranka z rozdziawionym pyszczkiem i figielkami w oczach jakby wołał "cześć, wstałem! - fajnie że ty też już nie śpisz

" to aż chce się wstać, chociaż nie należę do rannych ptaszków. Ale Fori zmienia moje dotychczasowe życie i nawyki w tak wdzięczny sposób, że z uśmiechem na ustach te zmiany akceptuję