Znam Twój problem Aitra, bo przerobiłam go w całości. Na szczęście nasz wet nie kazał czekać na takie efekty jak u Ciebie. Plamy na skórze, uszy czerwone jak światła stopu w czasie hamowania, i ciągłe drapanie i gryzienie się psiska. Obłęd!
Po pierwsze wapno i sterdydy, które zaproponował wet w celu ulżenia psu i zapobiegnięciu nawykowemu rozdrapywaniu i gryzieniu się psa.
Po drugie jedzenie. Klasycznie domowe i gotowane - ryż z kurczakiem - i co? Porażka!
Zastosowaliśmy drastyczną dietę. Przez 3tygodnie pies dostawał tylko gotowany ryż. Jak wiadomo alergia skórna wychodzi do 2tygodni od momentu zadziałania alergenu. Ponieważ po 3tygodniach pies przestal się drapać jak opętany, skóra wróciła do normalnej barwy, odstawialiśmy powoli sterydy i wapno a do ryżu po sugestii weta wprowadziliśmy cielęcinę, wieprzowinę, wołowinę, warzywa a na końcu drób. Każdy z tych elementów osobno, i każdy jako nowy czynnik przez 3tygodnie, żeby wyłapać to co uczula psa. Alergia wróciła z siłą huraganu po podaniu drobiu

. Po odstawieniu mięsa z kurczaka, indyka znowu wszystko się unormowało.
Teraz jemy także i bardzo sprawdziła się sucha karma ProFormance z jagnięciną, z mniejszymi ilościami zbóż, dla ras dużych.
Pies wrócił do normy, skóra zdrowa, sierść tam gdzie się wyskubał odrosła, a futro piękne i gęste.
Zdażyło mu się ostatnio przed wystawą w Krakowie wygryźć sierść nad ogonem, bo zwinął z talerza przepysznego kurczaka

poza tym problem alergii zniknął z naszego życia. Mam nadzieję, że Wam też uda się skutecznie pożegnać z tym uciążliwym dla psa problemem.
PS
Polecam naszego weta w Chorzowie - świetny Lekarz, wspaniały Człowiek, bardzo oddany swoim czworonożnym pacjentom.