Morię spotkałam osobiście i zdjęcia jej porobiłam.
Suka spanikowana, ale jak się ją wzieło na teren spacerowy to odpuściła, bo nie miała wyjścia, połaziła trochę i podniosła ogon. Nawet uszy jej się udało postawić.
Jest bardzo wycofana, boi się wszystkiego więc dla 'jej' człowieka bedzie masą pracy.