W dyskusji o semantyce pewnie masz rację, ale mi nie o teorię chodzi. Próbujemy rozmawiać o zachowaniach, które nie są prawidłowe, są niepożądane i tu znaczenie poszczególnych terminów jest szalenie ważne.
Może się mylę, ale dla mnie zawsze odwaga i nieustraszenie będzie stało w opozycji do ostrożności i nieufności, którą Rona postawiła jako wzorcową. Wychodzi więc na to, że mamy skrajnie różne wizje zachowań psów. Poszłabym dalej tym tropem i stwierdziła, że mam w domu malutką suczkę wilczaka
W końcu to tylko punkt widzenia, nie?
Tyle, że zmiana płci Cheya jakoś nie wpływa na psią jakość życia, więc mogę to sobie spokojnie lansować.....
Problem istnieje, wiecznie zamiatany pod dywan i ja tego kompletnie nie umiem zrozumieć
Pierwszy raz chyba temat powstał nie w kontekście wojen różnych obozów w powystawowych emocjach, pierwsza jaskółka...