Quote:
Originally Posted by Khan
Twoja postawa zachęca do zakupu przez każdego kto chce, bo wystarczy wykastrować i będziemy mieli wilczaka bez problemów (bez wilczaka). Może emkom też należy to poradzić. Nie wiedziałem, że rozwiązujemy właśnie istotny problem rasy.
|
Khan, komu Ty chcesz mydlić oczy? Ja nie muszę zachęcać, ja stwierdzam, jak jest. Owszem, są Hodowcy z prawdziwiego zdarzenia, ale rzeczywistość jest taka, że jak ktoś ma ochotę kupić, to kupi, bez większych problemów. To w kwestii "zachęcania" .
I NIKT NIGDZIE nie napisał (oprócz Ciebie!), że kastracja powoduje "wilczaka bez problemów", więc nie wiem z kim chciałbyś polemizować w tej kwestii
Zdecydowanie twierdzę, że znakomitą część problemów można rozwiązać ODPOWIADAJĄC NA PYTANIA, co z odpowiedzią zrobi pytający, to już jego rzecz.
A kastracja to nie jest wyrok, zawsze wymaga przemyślenia wszystkich za i przeciw, poznania konsekwencji.....wzięcia za nie odpowiedzialności.
Wskazanie przez hodowcę ewnetualności kastarcji , w przypadku szczenięcia-wnętra, jest daleko bardziej uczciwe niż obiecywanie zejścia jąderka na skutek masaży, kuracji hormonalnej i innych cudów. Życie pokazuje, że jak jąderko nie zeszło, to nie zejdzie...
A ja, mając już doświadczenie z rasą, absolutnie szczerze mogę polecić takiego psa. Bo nadal będzie to wilczak.
Inna wersja rozważania kastracji: chcę 2 psy (konfiguracja dowolna), przy suce mogę nie chcieć narażać psa na stres podczas jej cieczki, przy drugim psie mogę nie chcieć walk, przy suce w ogóle mogę chcieć uniknąć ryzyka ropomacicza.....
No i pytanie (retoryczne) na koniec: czy jeśli w przypadku kłopotów z prostatą i wskazania medycznego do kastracji, u psa...powiedzmy w wieku 8 lat, tracę "wilczaka w wilczaku"?