Quote:
Originally Posted by Fori
Po stracie Joya, Foras nadal Go szuka, we wszystkich wspólnych miejscach, zakamarkach lasów i mieście, i w każdym napotkanym rudzielcu... Niestety strata przyjaciela dodała mu sporo lat
|
Tak, psy tęsknią....
Ten mopsik nos w nos z Eurysiem to Pedro. Nie byli zbyt zaprzyjaźnieni, ale lubili się. Pedro chorował na serce, nie mógł być kompanem na codziennych spacerach, po kilkunastu metrach, zmęczonego, trzeba było brać go na ręce.
Odwiedzaliśmy go w domu, on cieszył się obecnością Eurego - sapał, charczał, śmiesznie podskakiwał i wytrzeszczał jeszcze bardziej te swoje i tak wybałuszone ślepka.
Pedro odszedł trzy lata temu, właściciele wyprowadzili się do miasta, a Eury nadal często wybiera trasę spaceru "do Pedra". Siada przed furtką z niemym pytaniem w oczach : "gdzie oni są?"
Czy ma dar widzenia tego co niewidzialne....
Takich "pustych" domów mamy coraz więcej, ale staramy się nawiązywać nowe psio-ludzkie znajomości, czasami bierzemy
na trochę jakiegoś "zabłąkanego włóczęgę" - Eury niby się dąsa, ale widzę, że jest to dla niego dobry bodziec do
prawie młodzieńczego
sposobu zachowania.
Teraz młody Gorthanek
jest naszą nadzieją na dojrzałe lata
.
Ostatnio obaj wydeptywali w tempie rakiety i z siłą parowozu ( to Eury) "kosmiczne" kręgi na polu z oziminą - dobrze, że kłonice to już eksponat muzealny, bo pewnie "farmerzy" zrobiliby z nich użytek
.
Miziamy Forasa
... Tęsknota za Joyem pozostanie, ale pewnie gdzieś tam jakieś psisko czeka, aby i jego Foras obdarzył swoją przyjaźnią